Koszalinianki mają za sobą dwa zwycięstwa z rzędu, w dodatku z wyżej notowanymi rywalami i od początku było widać, że mają ochotę „ukąsić” kolejnego. Tym bardziej, że do tej pory niewiele brakowało, by go pokonać – zarówno w meczu I rundy, jak i w spotkaniu towarzyskim, które zespoły rozegrały pod koniec grudnia. Zawodniczki Młynów Stoisław od razu przeszły do rzeczy: szybko zdobyły pierwszą bramkę i „zamurowały” obronę, a jeśli ta chwilowo szwankowała, w pogotowiu i tak czekała Natalia Filończuk. Po sześciu minutach podopieczne trenera Krzysztofa Przybylskiego prowadziły 4:1. Jednak „Kobierki” dobrze przygotowały się do rywalizacji z koszalińskim zespołem. Co prawda, na początku nie mogły znaleźć złotego środka na defensywę rywalek, ale gdy już go znalazły, w mgnieniu oka odrobiły straty i w 9. minucie był remis 4:4. Od tego momentu na tablicy widniał głównie wynik remisowy, bo w Kobierzycach trwała zacięta i bardzo wyrównana rywalizacja. Koszalinianki miały szansę „odskoczyć”, kiedy miejscowe, przez blisko minutę, grały w podwójnym osłabieniu, ale to się nie udało. Zawodniczkom Młynów Stoisław zdarzały się błędy, które miały bezpośredni wpływ na liczbę zdobytych bramek, ale gospodynie też nie były nieomylne. Tuż przed przerwą koszalinianki „zaliczyły” dwie straty, sprawiając rywalkom „prezent”. Szczypiornistki KPR-u postawiły na skuteczne kontry i chociaż podopieczne trenera Przybylskiego prowadziły przez większą część pierwszej połowy, schodziły do szatni przegrywając 14:15.

Po zmianie stron boiska „Kobierki” odskoczyły na dwa trafienia, ale nie była to różnica nie do odrobienia. Przyjezdne musiały się trochę natrudzić, bo przecież kobierzycki KPR to rywal z górnej półki, ale udało się. W 40. minucie znów był remis. Tym razem 17:17. Kwadrans przed ostatnim gwizdkiem wyrównana rywalizacja się skończyła. W grze Młynów Stoisław zabrakło skuteczności i werwy z pierwszej połowy, a miejscowe na tym korzystały. Podopieczne trenera Marcina Palicy objęły prowadzenie i zaczęły konsekwentnie, do samego końca, budować przewagę. – Walczyliśmy przez cały mecz. Wynik nie do końca odzwierciedla to, co działo się na boisku. Myślę, że trochę więcej sprytu i szczęścia było dzisiaj po stronie zespołu z Kobierzyc. Uważam, że kilka decyzji sędziowskich mogło być innych. Na naszą korzyść nie zostały odgwizdane trzy karne, a takie rzeczy w meczu „na styku” mają znaczenie. Niemniej, zabrakło nam dziś skuteczności i konsekwencji. Rzuciliśmy za mało bramek i zdarzyło nam się parę błędów. Nie daliśmy rady wyeliminować kontry, ale przede wszystkim zabrakło skuteczności – mówił Krzysztof Przybylski, trener zespołu Młyny Stoisław Koszalin.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Natalia Filończuk, Alexandra Ivanytsia – Nikola Męczykowska , Gabriela Urbaniak 3, Anna Mączka 11, Gabriela Haric 4, Barbara Choromańska, Martyna Koper, Dominika Szynkaruk, Hanna Rycharska 2, Nicola Żmijewska 2, Kristina Kubisova , Adrianna Nowicka, Marcelina Polańska 2.

Skład i bramki KPR Gminy Kobierzyce: Beata Kowalczyk, Patrycja Chojnacka, Viktoriia Saltaniuk – Aleksandra Kucharska 2, Magdalena Drażyk 6, Wiktoria Kocińska, Małgorzata Buklarewicz 4, Natalia Janas , Mariola Wiertelak 7, Patrycja Kozioł 1, Zuzanna Ważna 2, Oliwia Domagalska , Katarzyna Cygan 2, Zorica Despodovska 2, Lesia Smolinh 1, Anastasiya Melekestseva 2.