Pierwsza bramka padła dopiero w drugiej minucie. Na nieszczęście gości wynik otworzyła Zorica Despodowska. 60 sekund później Macedonka powtórzyła swój wyczyn, a MKS przegrywał 0:2. Lublinianki wyrównały w szóstej minucie dzięki trafieniom Kingi Achruk. Rozgrywająca imponowała także podaniami. W 10. minucie obsłużyła asystą Joannę Szarawagę, która zdobyła gola na 4:3. Wcześniej piłkę w siatce umieściła też Oktawia Płomińska.


Nim minęła 13. minuta Szarawaga miała na swoim koncie już trzy bramki, a MKS prowadził 6:3. Skuteczna obrona biało-zielonych zmuszała „Kobierki” do rzutów z drugiej linii. Po pierwszym kwadransie tablica wyników wskazywała rezultat 8:4 dla gości. Gospodynie jednak w krótkim czasie zdołały odrobić dwie bramki straty. Dobre wejście zaliczyły po obu stronach parkietu Brazylijki. Vitoria Macedo swoimi trzema bramkami dała zespołowi z Kobierzyc sygnał do walki. Jacqueline Anastacio z MKS-u także wpisała się na listę strzelczyń chwilę po wejściu na boisko.


W 22. minucie lublinianki odbudowały czterobramkową przewagę. Bramkę na 13:9 zdobyła Daria Szynkaruk. Niedługo później Romana Roszak zaliczyła swojego trzeciego oraz czwartego gola i jeszcze bardziej powiększyła dystans między rywalizującymi zespołami. W 27. minucie „niewidzialnym” rzutem z biodra popisała się Achruk. Było to ostatnie trafienie biało-zielonych w pierwszej połowie spotkania, która zakończyła się wynikiem 16:12 dla MKS-u.


– Podczas ostatniego meczu w Kobierzycach również prowadziłyśmy, ale nie utrzymałyśmy wyniku do końca. Zrobimy wszystko, by się to nie powtórzyło – mówiła dla TVP Sport w przerwie spotkania Kinga Achruk.


Jako pierwsza po zmianie stron piłkę w siatce umieściła skrzydłowa KPR-u, Natalia Janas. Kolejnego gola zdobyła jej klubowa koleżanka, Karolina Wicik. Lublinianki na pierwsze trafienie w drugiej części spotkania czekały do 35. minuty, gdy do bramki trafiła Oktawia Płomińska. W obronie z kolei imponowała Romana Roszak. W 38. minucie rozgrywająca skutecznie wykorzystała rzut karny i odbudowała przewagę swojej drużyny sprzed przerwy. Po chwili ponownie pokonała bramkarkę miejscowych, rzucając na 19:14 dla zespołu z Lublina.


W 40. minucie Roszak wykorzystała absencję golkiperki z Kobierzyc i rzutem z połowy boiska znów powiększyła prowadzenie swojego zespołu. W kolejnych minutach podopieczne Moniki Marzec musiały sobie radzić z podwójnym osłabieniem. Dwuminutowe kary Achruk i Szarawagi jednak nie odwróciły losów spotkania. Szczypiornistki z Kobierzyc nie potrafiły wykorzystać przewagi. W 43. minucie bramkę na 21:14 dla gości zdobyła Katarzyna Portasińska.


Dziesięciominutowy impas gospodyń na kwadrans przed końcową syreną przełamała Mariola Wiertelak. Skrzydłowa popisała się niezwykle widowiskowym technicznym rzutem. Chwilę później jednak gola zdobyła Aneja Beganovic. W 47. minucie po jednym trafieniu dołożyły Więckowska i Portasińska, a 22-krotne mistrzynie Polski wygrywały już 24:16.


Ostatnia część spotkania była dosyć wyrównana. W szeregach gospodyń szczególnie skuteczna była Despodovska. Wśród lublinianek z kolei brylowała Portasińska. W samej końcówce dzięki bramkom Patrycji Kozioł podopieczne Edyty Majdzińskiej nieco zmniejszyły rozmiary porażki. Mecz zakończył się wygraną MKS-u FunFloor Perła Lublin 29:26. Tytuł MVP spotkania powędrował do Romany Roszak, autorki siedmiu trafień w przedmiotowym meczu.


– Na końcu wkradło się trochę nerwowości i błędów. Wynik jednak cieszy, bo to jest ciężki teren. Wiemy, jak ważne są te punkty i nie możemy się już potknąć – mówiła po meczu najskuteczniejsza zawodniczka starcia w Kobierzycach.

KPR Gminy Kobierzyce – MKS FunFloor Perła Lublin 26:29 (12:16)
KPR: Kowalczyk, Zima –  Despodovska 6, Wicik 4, Kozioł 4, Macedo 3, Janas 3, Buklarewicz 2, Shupyk 1. Kary: 12 min. Trenerka: Edyta Majdzińska
MKS: Wdowiak, Gawlik – Roszak 7, Szarawaga 5, Achruk 4, Portasińska 4, Płomińska 2, Szynkaruk 2, Więckowska 2, Anastacio 1, Beganovic 1, Pietras 1. Kary: 12 min. Trenerka: Monika Marzec