Mimo, że rewanżowy mecz derbowy nie miał żadnego znaczenia dla układu tabeli na koniec sezonu regularnego, to obie drużyny stanęły na wysokości zadania i do ostatniej chwili walczyły o zwycięstwo. Dwóch szczypiornistów gospodarzy okupiło wygraną kontuzjami. Marek Szpera i Łukasz Gierak nie dokończyli spotkania, co jest jedyną negatywną informacją dla trenera Kima Rasmussena po zwycięskim spotkaniu z Energą MKS Kalisz.

Pierwsze minuty meczu zwiastowały wielkie emocje, kiedy po siedmiu minutach obie drużyny regularnie rzucały bramki. Kluczowy moment przyszedł chwilę później, kiedy Energa MKS Kalisz wpadła w poważny dołek, przez kolejne szesnaście minut nie potrafiąc pokonać Dawida Balcerka w bramce Ostrovii. – Chyba nie można przegrać meczu, kiedy ma się tak dobrze dysponowanego bramkarza. Dawid stanął dzisiaj na wysokości zadania, wielkie brawa dla niego – mówił po meczu Łukasz Gierak. Miał sporo racji, chociaż druga połowa stała się niezwykle nerwowa. Wszystko za sprawą konsekwentnej grze gości, którzy minuta po minucie zaczęła odrabiać straty. – To dobry materiał do analizy, bo nie możemy tak zaczynać połowy po wyjściu z szatni. Mam jednak wrażenie, że przez większą część czasu kontrolowaliśmy to spotkanie – dodał Mateusz Wojciechowski. – Jedynka za pierwszą połowę. Mocna piątka za drugą – oceniał grę swojej drużyny Rafał Kuptel, trener Energi MKS Kalisz.

I faktycznie, Energa MKS Kalisz potrafiła dojść rywala na jedną bramkę różnicy niecałe dziesięć minut przed końcową syreną. Gospodarze na domiar złego stracili Marka Szperę, który z grymasem bólu opuszczał parkiet. Chwilę później uraz ręki uniemożliwił grę Łukaszowi Gierakowi. Mimo to, Ostrovia stanęła na wysokości zadania, „dowożąc” wygraną do końca. – Wielkie brawa dla wszystkich chłopaków. Zostawili serducho na boisku. Mieliśmy przed meczem dużo urazów, dodatkowo dwóch kolejnych graczy nie było w stanie ukończyć spotkania, a mimo to byliśmy w stanie wygrać. Szacunek dla mojego zespołu – mówił po derbach trener Kim Rasmussen. Arged Rebud KPR Ostrovia wygrała z Energą MKS Kalisz 27:24, rewanżując się za przegraną w I rundzie 22:28. Najlepszy zawodnikiem meczu wybrano Dawida Balcerka, który obronił 40% piłek w bramce gospodarzy.