W minionych rozgrywkach 3mk Arena Ostrów była sporym atutem zespołu Arged Rebud KPR Ostrovia. Przegrywały tutaj takie marki jak Górnik Zabrze, Wybrzeże Gdańsk czy Azoty Puławy. I to właśnie z tym ostatnim zespołem triumfowali przed własną publicznością biało-czerwoni w meczu o punkty. Było to 19 marca 2023, kiedy drużyna prowadzona przez Macieja Nowakowskiego wygrała z Azotami 27:22. Później KPR przegrywał z Chrobrym Głogów, Unią Tarnów i Piotrkowianinem. Inauguracja ORLEN Superligi także nie była udana, ostrowianie polegli w starciu z Górnikiem 23:32. Rachunek jest zatem prosty – ostrowscy kibice czekają już 170 dni na wygraną swojej drużyny w domu.

Najlepsza okazja, żeby zatrzymać ten licznik już w środę 6 września, kiedy do 3mk Areny przyjedzie Piotrkowianin, który znak smak wygranej w Ostrowie Wielkopolskim. Pokonali Ostrovie w 26. serii minionego sezonu. Wygrana smakowała wyjątkowo, ponieważ pozwoliła drużynie z Piotrkowa Trybunalskiego utrzymać się w lidze bez gry w barażach. Od tego czasu jednak wiele się zmieniło. Z drużyną pożegnał się trener Bartosz Jurecki. Odeszli także liderzy – Piotr Jędraszczyk i Kacper Ligarzewski.

W ORLEN Superlidze 2023/2024 Piotrkowianin jeszcze punktów nie zdobył. Na inaugurację przegrał we własnej hali z Orlen Wisłą Płock 20:39, a trzy dni później z Azotami Puławy 29:34. Trudo zatem stwierdzić, na co aktualnie stać drużynę prowadzoną przez Michała Matyjasika, ponieważ rywalizowała do tej pory z czołówką rozgrywek. – Piotrkowianin to bardzo młody, ambitny zespół. Latem odeszło dwóch kluczowych graczy, ale to nie znaczy, że należy ich lekceważyć. Na pewno podejdziemy do tego meczu w pełni skoncentrowani, bo pamiętamy ostatnie spotkanie minionego sezonu, kiedy musieliśmy uznać ich wyższość. Dobrze się znamy, ponieważ często gramy ze sobą w okresie przygotowawczym, ale to tylko materiał poglądowy. Walka o punkty to inna historia – mówi trener Arged Rebud KPR Ostrovia – Maciej Nowakowski.

Odległość dzieląca Ostrów Wielkopolski od Piotrkowa Trybunalskiego jest głównym czynnikiem decydującym o wspólnym graniu w przerwie między meczami Superligi. Latem tego roku obie drużyny spotkały się dwukrotnie. Dwa razy górą byli biało-czerwoni. Na początku okresu przygotowawczego w Piotrkowie był wynik 38:28, kilkanaście dni później podczas Szczypiorno Cup już tylko 26:25. – W Kaliszu zagraliśmy bardzo dobrze pierwszą połowę. Później już tak kolorowo nie było, dlatego jednobramkowa wygrana. Dla trenerów to jednak dobry materiał do analizy, który musimy wykorzystać w środę. Zagramy przed naszymi kibicami, więc zrobimy wszystko, żeby wywalczyć trzy punkty po nieudanej inauguracji z Górnikiem – dodaje trener Nowakowski.

Arged Rebud KPR Ostrovia w 1. serii przegrała we własnej hali z Górnikiem Zabrze 23:32. Przegrana ujmy nie przynosi, styl w jakim zagrali gospodarze już tak. Lepiej gra biało-czerwonych wyglądała już w sobotę w Tarnowie, skąd Ostrovia wróciła z dwoma punktami. Po 60. minutach gry był remis 24:24. Serię rzutów karnych wygrali goście 4:1.

Środowy mecz w 3mk Arenie Ostrów będzie z pewnością sentymentalnym powrotem dla obrotowego Piotrkowianina – Filipa Wadowskiego, który przez dwa ostatnie sezony bronił biało-czerwonych barw, stając się jednym z ulubieńców miejscowych kibiców. Początek spotkania o godz. 20:00. Transmisja w serwisie EMOCJE.TV. Bilety na to spotkanie są wciąż dostępne na platformie www.biletserwis.pl!