– To nasza reakcja na kontuzję Bartka Bisa i jego decyzję o nieprzedłużeniu umowy z Górnikiem. Zareagowaliśmy najszybciej, jak tylko można było. Chciałem w ten sposób pomóc Marcinowi Lijewskiemu i drużynie w decydującej fazie tego sezonu – komentuje transfer Ukraińca właściciel i prezes Górnika, Bogdan Kmiecik.

Dima reprezentował w aktualnym sezonie barwy bardzo silnego klubu CSK Moskwa, który jest wicemistrzem Rosji. Zaraz po wybuchu wojny rozwiązał jednak kontrakt z klubem ze stolicy Rosji i przyjechał do naszego kraju razem z żoną i 5-letnią córką.

Zawodnik pochodzi z okolic Kijowa i stale jest w kontakcie z najbliższymi, którzy bronią miasta i kraju przez napaścią Rosji. – W tej sytuacji nie mogłem grać dalej w tym kraju. Stąd decyzja o rozwiązaniu umowy i wyjeździe. Jestem wdzięczny prezesowi, że mi zaufał i w tak trudnym momencie podał rękę. Myślę też o żonie i córce – mówi Ilchenko, którego nasi kibice mogą pamiętać z meczów Górnika z ZTR Zaporoże. W czasie trenowania tej drużyny przez Witalija Nata, ZTR często był sparingpartnerem zabrzan.

Dima gra na pozycji obrotowego, świetnie radzi sobie zarówno w ataku, jak i w obronie. Mierzy 198 centymetrów wzrostu i waży 110 kilogramów. Ma 25 lat. Marcina Lijewski od kilku dni ma Ilchenkę do dyspozycji na treningu i bardzo chwali jego podejście, jakość gry oraz dobrą pracę na kole. – Bartek Bis był kapitanem drużyny i reprezentantem kraju. Jego kontuzja była dla nas dużym problemem. Jestem przekonany, że jakość gry całej drużyny wzrośnie. Tym bardziej, że z drugim Dima doskonale znają się z Zaporoża i gry w reprezentacji.

Wysokie umiejętności zaprowadziły Dimę także do kadry Ukrainy, w której barwach uczestniczył między innymi w Euro 2022. – Podobnie jak w wypadku Artemenki udało się zrealizować dwa tematy. Pomogliśmy tym zawodnikom oraz ich rodzinom wyrwać się z kraju, który wywołał wojnę z ich ojczyzną. I pozyskaliśmy graczy, z którymi związaliśmy się dłuższymi umowami. Chcemy na nich budować coraz większą jakość Górnika nie tylko na końcówkę tego sezonu, ale także na kolejne lata – dodaje prezes Bogdan Kmiecik, a my czekamy na pierwszy meczu obu nowych zawodników w naszej hali. Przypomnijmy, że w przyszłą niedzielę 2 kwietnia o 18.00 gramy z Zagłębiem Lubin. Na tym meczu trzeba być!