Mecz lepiej rozpoczęli kwidzynianie, którzy po kwadransie gry prowadzili 6:2. Kolejne bramki Sławomira Lewandowskiego oraz Kamila Adamczyka sprawiły jednak, że Legionowo traciło już do gospodarzy zaledwie jedną bramkę. Na więcej wówczas nie pozwolili kwidzynianie, ale w 21 minucie gościom w końcu udało się doprowadzić do wyrównania – 9:9. Mimo starań obu zespołów pierwsza połowa zakończyła się remisem.

Po przerwie nadal oglądaliśmy wyrównane spotkanie. Sytuacja ta utrzymała się jednak przez 7 minut. Przy stanie 17:17 mocniej zaatakowali  wówczas kwidzynianie, którzy zdobyli 6 bramek z rzędu (w tym dwie zdobyte przez Łukasza Zakrete) i po 45 minutach gry prowadzili 22:17. Ostatni kwadrans meczu to jednak przewaga KPR, który ruszył do odrabiania strat. Już 3 minuty później goście doprowadzili do wyrównania – 23:23, a w 52 minucie, po dwóch rzutach karnych wykonanych przez Kamila Cioka, objęli prowadzenie –  26:24. Gdy minutę przed końcem meczu Filip Fąfara powiększył przewagę KPR do 3 trafień – 30:27, wiadomym się stało, że goście nie oddadzą już zwycięstwa w tym spotkaniu. Mecz zakończyła efektowna interwencja Sebastiana Pieńkowskiego, który dwukrotnie wybronił rzuty Dawida Szcześniaka.

MMTS Kwidzyn – KPR Legionowo 28:30 (13:13)

MMTS: Zakreta 3, Chruściel – Grzenkowicz 1, Łazarczyk 3, Szcześniak 1, Kamyszek 1, Welcz 2, Potoczny 3, Jarosz 1, Kosmala 2, Malczak 2, Landzwojczak 2, Cherkashchenko 4, Chałupka, Jankowski 2, Lewczyk 1.

KPR: Pieńkowski, Zacharski 1, Szałkucki – Brzeziński, Kostro 1, Klapka 4, Zacharski 1, Fąfara 5, Lewandowski 4, Pawelec 6, Adamczyk 2, Tylutki, Brinovec 1, Wołowiec 1, Chabior 1, Laskowski 1, Ciok 3.