Już początek meczu pokazał jak ważne jest to spotkanie dla obu zespołów. Aktywna obrona, a także sporo błędów i niedokładności sprawiło, że na pierwsze trafienie (Michał Potoczny) czekaliśmy do 3 minuty. Co więcej na kolejną bramkę w tym meczu czekaliśmy kolejne 3 minuty (Robert Kamyszek). Dopiero wówczas drogę do bramki znaleźli opolanie (Antoni Łangowski), po czym obie ekipy wskoczyły już na swoje tory gry. Mimo starań obu zespołów kwidzynianie utrzymywali wypracowaną przewagę 1-2 bramek. W 19 minucie, po golach Roberta Kamyszka i Bogdana Cherkashchenki czerwono-czarni prowadzili już 9:6. Rywale odpowiedzieli jednak trafieniami aktywnego na boisku Fabiana Sosny oraz Janusza Wandzla. 

Wydawało się, że goście złapali kontakt, jednak kolejne minuty potwierdziły dominację gospodarzy. Przez 6 minut podopieczni trenera Bartłomieja Jaszki rzucili 5 bramek, przy dwóch trafieniach rywali. Pozwoliło to kwidzynianom na objęcie prowadzenia 14:10, a wypracowana przewaga 4 trafień utrzymała się już do końca pierwszej połowy spotkania.

Po przerwie zaatakowali kwidzynianie, a właściwie całkowicie zdominowali swych rywali. Przez pierwsze 10 minut gospodarze pozwolili Gwardii na zdobycie zaledwie jednej bramki (Andrzej Widomski), dwukrotnie broniąc rzuty karne (Jakub Matlęga). W tym czasie MMTS rzucił natomiast aż 8 bramek (w tym 4 trafienia Mateusza Kosmali) i po 40 minutach prowadził we własnej hali 25:14!

Wysoka przewaga sprawiła, że miejscowi mogli spokojnie kontrolować przebieg gry. Gwardziści walczyli jednak do końca i starali się zmniejszyć istniejący rozmiar strat. W 52 minucie, po serii 4 trafień (w tym 3 gole Fabiana Sosny), goście przegrywali w Kwidzynie 21:29. MMTS jednak odpowiedział niemal tym samym. Po kolejnych trafieniach Bogdana Cherkashchenki, Mateusza Kosmali oraz Ryszarda Landzwojczaka czerwono-czarni prowadzili 32:21. W końcówce ponownie zaatakowali jednak goście, w czym przodował Marek Hryniewicz. W efekcie mecz zakończył się wygraną gospodarzy 33:25 i komplet punktów został w Kwidzynie.  Dla MMTS to podwójny sukces, bo jest to pierwsza wygrana kwidzynian odniesiona w tym roku przed własną publicznością.

MMTS Kwidzyn – Corotop Gwardia Opole 33:25 (17:13)

MMTS: Zakreta, Matlęga – Grzenkowicz 5, Łazarczyk, Kamyszek 4, Guziewicz, Welcz, Potoczny 6, Jarosz, Kosmala 6, Malczak 1, Landzwojczak 3, Cherkashchenko 4, Chałupka, Jankowski 3, Lewczyk 1.

Rzuty karne: 1 bramka/ 1 rzut

Kary: 12 minut (Jankowski x 2, Kamyszek x 2, Landzwojczak, Cherkashchenko)

Gwardia: Ałaj, Malcher – Sosna 7, Wojdan, Łangowski 3, Zawadzki, Koc, Hryniewicz 5, Stempin, Widomski 3, Jankowski 1, Kawka, Milewski, Monczka 1, Wandzel 3, Jendryca 2.

Rzuty karne: 3 bramki/ 5 rzutów

Kary: 8 minut (Kawka x 3, Wandzel)