– Jestem bardzo szczęśliwy, że tak to się skończyło. Tydzień temu rozwiązałem kontrakt w Rumunii, gdzie ostatnio grałem. Już następnego dnia doszliśmy z Górnikiem do porozumienia, że dołączę do drużyny jeszcze teraz – mówi Nikola, który w piątek rano przyleciał z Serbii do Polski i był zaskoczony… pogodą. – W grudniu było zimo i ciemno, a teraz jest luty i piękna pogoda. Ciepło jak w Belgradzie. Jestem naprawdę szczęśliwy, że dołączam do ekipy w takim momencie. Oglądałem mecz Górnika z Rhein-Neckar. Było fantastycznie. Szczerze? Nie spodziewałem się, że zobaczę tak fantastyczny mecz. Grać w takiej drużynie to zaszczyt. Do Francji nie polecę, ale mam nadzieję, że uda się zagrać w rewanżu z „Lwami” – powiedział nam nasz nowy zawodnik.

Nikola Ivanović urodził się 19 grudnia 1998 roku. Mierzy 195 cm, waży 99 kg. Grał w młodzieżowych reprezentacjach swojego kraju, choć Serbię opuścił już jako 18-latek. Występuje na prawym rozegraniu, choć z powodzeniem radzi sobie też na środku, czy lewej stronie. Jego silne i świetne technicznie rzuty lewą ręką z drugiej linii są często nie do zatrzymania dla bramkarzy rywali.

Kiedy Nikola pojawił się w klubie, drużyna kończyła trening przed wyjazdem do Gdańska. – Było krótkie przedstawienie zawodnika w szatni, a kolejny raz zobaczą się w… czwartek, bowiem zaraz po powrocie do Zabrza nasi zawodnicy wylatują do Nantes – mówi Dariusz Czernik, dyrektor Górnika. – Nikola jest Serbem, więc potrzebuje pozwolenie na pracę w Polsce. Działamy, by stało się to jak najszybciej. Sam transfer został przeprowadzony w błyskawicznym tempie. Nikola miał podpisany kontrakt od 1 lipca, więc kiedy okazało się, że może do nas dotrzeć teraz, wszyscy się zmobilizowali. Co ciekawe, trafił do Zabrza z problemami. Jego czwartkowy lot został odwołany, więc przyleciał w piątek. Będzie chodził na siłownię, odbędzie trening rzutowy, będzie też trenował z SPR Górnik, żeby w czwartek wejść już do zajęć z pierwszym zespołem. Jestem przekonany, że będzie dużym wzmocnieniem Górnika wiosną i w kolejnych latach – kończy Dariusz Czernik.