Od pierwszej do ostatniej minuty opolska Gwardia kontrolowała mecz z Zepter KPR-em Legionowo. Było to starcie 10. serii ORLEN Superligi. Drużyna Bartosza Jureckiego rozbiła przyjezdnych 27:20.

Piotr Jędraszczyk, Antoni Łangowski i Mateusz Wojdan – co trzej panowie rozpoczęli rzucanie w meczu Gwardii z Legionowem. Tym kibicom, którzy wnikliwie śledzą ORLEN Superligę i opolski zespół wyjaśniać nie trzeba, że cała trójka to szczypiorniści ze stolicy polskiej piosenki. Wynik dla KPR-u otworzył Kamil Adamczyk w 7 minucie tego spotkania. W kolejnych Gwardia nadal dominowała na parkiecie, systematycznie zwiększając swoją przewagę. Po chwili na tablicy wyników było nawet 10:3.

Duża w tym zasługa również bramkarza opolan Adama Malchera. W wielu sytuacjach to właśnie on ratował miejscowych przed utratą bramki. W 26 minucie popularny „Yogi” miał na koncie 55% skutecznych obron, a na potwierdzenie tego, 60 sekund później, a akcji jeden na jednego zatrzymał skrzydłowego z Legionowa Norberta Maksymczuka. Opolanie prowadzili wtedy 12:5.

Znów znakomite spotkanie rozgrywał Jędraszczyk, który po niespełna pół godzinie gry miał na koncie 4 trafienia. Tylko jedno mniej zanotował Mateusz Jankowski. Na wyróżnienie zasługiwał również skrzydłowy Mateusz Wojdan, który bramkę rzucił nawet z… rozegrania.

W ostatnich minutach pierwszej połowy Bartosz Jurecki dał pograć tym, którzy ostatnio mniej widywani byli na parkiecie. Przed przerwą na kadrę odpoczywał nieco dłużej Jędraszczyk a w jego miejsce grał Marek Monczka.

Do przerwy gwardziści prowadzili w Stegu Arenie 14:6.

Drugą odsłonę rozpoczęła bramka legionowian. Rzut karny pewnie wykorzystał Damian Pawelec. Ale na jedno trafienie KPR-u Gwardia odpowiadała dwoma. Coraz lepszą skutecznością wykazywał się Wojdan, który w drugiej połowie stał się najskuteczniejszym graczem całego spotkania.

Największe prowadzenie gwardziści wypracowali sobie około minuty 47. Wówczas na tablicy wyników wyświetlało się 20:11. Dzięki takiej przewadze Jurecki mógł przećwiczyć w warunkach meczowych kilka nowych zagrań. Równocześnie na parkiecie w ataku przebywali Jankowski i Paweł Stempin, kosztem Malchera. Również i Legionowo szukało sposobu na dobrze dysponowaną Gwardię. Goście zmienili m.in. system obrony, zaczynając bronić 4-2. Indywidualnie kryci byli Wiktor Kawka i Roman Chychykalo lub Jędraszczyk i Antoni Łangowski. Ale i ten schemat nie dawał oczekiwanego rezultatu.

W 58 minucie opolanie prowadzili 26:17. A równie skuteczny między słupkami co Malcher był Jakub Ałaj, który na placu gry pojawił się około 50 minuty. Jedyny minusem była ilość kar. Stempin i Janusz Wandzel zakończyli mecz przed czasem, oglądając czerwone kartki za trzy kary dwuminutowe.

Gwardia pewnie wygrała więc we własnej hali po raz piąty na sześć rozegranych spotkań. Z Legionowem ostatecznie padł wynik 27:20.

Gwardia Opole – Zepter KPR Legionowo 27:20 (14:6)

Gwardia – Adam Malcher (11/24 – 46%), Jakub Ałaj (1/8 – 13%) – Mateusz Wojdan 8, Mateusz Jankowski 5, Piotr Jędraszczyk 5, Antoni Łangowski 3, Wiktor Kawka 3, Fabian Sosna 1, Marek Hryniewicz 1, Michał Scisłowicz 1 oraz Daniel Jendryca, Janusz Wandzel, Marek Monczka, Michał Milewski i Paweł Stempin

Karne – 5 (3/5)

Kary – 18 minut (Stempin i Wandzel – 3 x 2 min, Kawka, Chychykalo i Jendryca – po 2 min)

Legionowo – Tomasz Szałkucki (7/19 – 37%), Kacper Zacharski (4/18 – 22%) – Damian Pawelec 6, Kamil Adamczyk 4, Adam Laskowski 3, Krystian Wołowiec 2, Franci Brinovec 1, Jakub Brzeziński 1, Michał Klapka 1, Norbert Maksymczuk 1, Sławomir Lewandowski 1 oraz Kamil Ciok, Krzysztof Tylutki

Karne – 5 (5/5)

Kary – 8 minut (Tylutki, Wołowiec, Laskowski i Ciok – po 2 min)