Mecz w opolskiej Stegu Arenie licznie zgromadził kibiców, których było ponad dwa tysiące (2300). Po pierwszym gwizdku rozpoczęła Gwardia Opole od dwóch błędów w ataku przez co drużyna przyjezdnych mogła wyjść na dwubramkowe prowadzenie. Kapitan Opolan – Mateusz Jankowski dostał czerwoną kartkę już w drugiej minucie meczu za nieprzepisowe zagranie w obronie. 

Wynik dla gospodarzy otworzył Andrzej Widomski rzutem wprost pod poprzeczkę. Kolejne minuty spotkania były chaotyczne w obydwu drużynach. W bramce Gwardzistów dobrze prezentował się Adam Malcher, który w 8 minucie popisał się obroną rzutu karnego. W 10 minucie nastąpiło przebudzenie w drużynie gospodarzy i po dwóch bramkach kołowego Janusza Wandzla wynik na tablicy wskazywał 4:4. Kolejne obrony Machera i skuteczne kontry pomogły wyjść na prowadzenie podopiecznym Bartosza Jureckiego.

Ostrovia dostała szansę na prowadzenie w meczu i wykorzystała rzut karny a dokładnie Kamil Adamski pokonał bramkarza Gwardii, szybka odpowiedź w ataku i Piotr Jędraszczyk zdobył bramkę na remis z poświęceniem gdyż ucierpiał podczas rzutu i musiał opuścić boisko. Kolejne minuty meczu ukazywały wyrównaną walkę w 20 minucie pierwszej połowy karnego wykorzystał Daniel Jendryca. Gdy prowadzenie znów objęli gospodarze o czas poprosił trener Ostrowa – Kim Rasmussen. Po chwilowym przestoju gości bramkę „z biodra” zdobył Szpera Marek.

Końcówka pierwszej połowy była skuteczna w wykonaniu skrzydłowego Daniela Jendrycy, który wziął na siebie ciężar gry w kończeniu akcji ofensywnych. W kolejnej akcji zawodnik Ostrovii był faulowany podczas rzutu co skutkowało przyznaniem rzutu karnego, na linii siódmego metra stanął Adamski i pokonał Jakuba Ałaja „lobem”. Na 3 sekundy przed końcem pierwszej połowy Andrzej Widomski zdobył bramkę rzutem z rozegrania i to Corotop Gwardia Opole schodziła prowadząc do szatni.

Druga cześć meczu zaczęła się lepiej dla zawodników przyjezdnych gdyż zdołali rzucić dwie bramki i wyjść na prowadzenie 17:16. Przewaga nie trwała zbyt długo; rzut karny przyznany Gwardii został wykorzystany przez Daniela Jendrycę, który po obronie Dawida Balcerka zebrał piłkę i umieścił ją w siatce. W szybkiej odpowiedzi Ostrovia zdobyła dwie bramki i kolejny raz wyszła na prowadzenie a wynik na tablicy wskazywał 19:17.

Do bramki gospodarzy wszedł Adam Malcher na rzut karny i okazał się dwukrotnie lepszy od rzucającego Kamila Adamskiego, po tych obronach między słupki wrócił Ałaj. Kolejne minuty były nerwowe, sporo błędów i szybkie ataki w obydwu zespołach skutkowały kolejnym remisem w tym meczu – 20:20.

Na 10 minut przed końcowym gwizdkiem Opolanie mieli 4 bramki przewagi, była to zasługa dobrej gry w ataku, rzucających m.in. Fabiana Sosny i Daniela Jendrycy oraz fenomenalnego Jakuba Ałaja w bramce, który miał wysoką skuteczność obron. W 57 minucie meczu mieliśmy remis po skutecznej grze drużyny z Ostrowa Wielkopolskiego.

Po udanej akcji Szych Mikołaj zdobył bramkę na prowadzenie, jednak po szybkim wznowieniu Fabian Sosna rzucił na 26:26. W kolejnej akcji ponownie bramkę zdobył Szych i o czas poprosił trener z Opola – Jurecki. Seria błędów w końcowych minutach pozwoliła rywalom utrzymać prowadzenie do końca i to Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski cieszyła się ze zwycięstwa – 27:26.

Corotop Gwardia Opole: Ałaj, Malcher –  Jendryca 6, Sosna 3, Wojdan 3, Jędraszczyk 3, Hryniewicz 2, Łangowski 2, Widomski 2, Kawka 2, Wandzel 2, Monczka 1, Jankowski, Stempin,

Kary: 10 min (Wojdan 2 min, Łangowski 2 min, Monczka 2 min, Wandzel 2 min, Jendrca 2 min)

Karne: 1/2

Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski: Krekora, Balcerek –Adamski 6, Urbaniak 5, Szpera 5, Klopsteg 2, Gierak 2, Łyżwa 2, Reznicky 2, Marciniak 1, Wojciechowski 1, Szych 1, Misiejuk, Tomczak, Krivokapic, Gajek

Kary: 14 min (Adamski 4 min, Urbaniak 4 min, Misiejuk 4 min, Szpera 1 min)

Karne: 3/4