Jak do tej pory obydwa zespoły nie wzbogaciły swojego dorobku punktowego w trzech meczach rundy rewanżowej. Podopieczni Jakuba Bonisławskiego i Mariusza Jurkiewicza na początku nie sprostali rewelacyjnemu Piotrkowianinowi, potem musieli uznać wyższość wicemistrzowskiej Orlen Wisły, a w poprzednią niedzielę w Gdańsku o jedną bramkę lepsza okazała się walcząca o życie Sandra SPA Pogoń Szczecin. Przez całe spotkanie trwała zażarta walka o każdą bramkę, jednak decydujące trafienie Łukasza Gieraka przesądziło o zwycięstwie szczecinian 25 do 24.

– Zawiodło to, co już wcześniej zabierało nam punkty, czyli skuteczność w wypracowanych sytuacjach. Dochodziliśmy do dobrych pozycji, ale brakowało w kluczowych momentach wykończenia, rzutu i bramki – podsumowywał Jakub Powarzyński.

Drużyna Rafała Kuptela natomiast została rozbita przez Chrobrego Głogów, powalczyła z Łomżą Vive Kielce jednak bez efektu punktowego, a już w serii 16 – podobnie jak Torus Wybrzeże – uległa zaledwie jedną bramką MMTS-owi Kwidzyn 19:20. Opolanie we własnej hali będą zatem wyjątkowo zmotywowani, aby w ich domu nie doszło do kolejnej straty do drużyn z górnej części tabeli.

            – Pozostaje zapomnieć jak najszybciej o tym, co się wydarzyło ze Szczecinem i skupić się na najbliższym przeciwniku. Pojedziemy do Opola po trzy punkty i nie będzie żadnej kalkulacji. Zrobimy wszystko, aby te trzy punkty wydrzeć – zapowiadał młody rozgrywający Torus Wybrzeża.

W bezpośrednim pojedynku obu ekip w obecnych rozgrywkach padł remis 23:23, jednak po rzutach karnych bardziej cieszyli się opolanie. To zapowiada ogromne emocje przez całe spotkanie. Początek meczu Gwardia Opole vs Torus Wybrzeże Gdańsk o godzinie 15:00 w sobotę (26 lutego). Transmisja ze spotkania w Emocje.TV.