Zawodnicy Zagłębia Lubin przez długi czas walczyli jak równy z równym z najlepsza w Polsce i jedną z najlepszych drużyn w Europie. Ostatecznie Industria Kielce wygrała w hali RCS w Lubinie różnicą sześciu bramek, ale Miedziowym należą się brawa niestrudzoną walkę z tak utytułowanym rywalem.

Początek meczu w wykonaniu Miedziowych był znakomity. Lubinianie zaczęli starcie z mistrzem Polski i jedną z najlepszych drużyn w Europie od wymiany ciosów, ale później jedna z drużyn zaczęła budować przewagę i… nie była to Industria. Zawodnicy Zagłębia zaliczyli znakomitą serię, kolejne piłki odbijał Damian Procho i w 13. minucie podopiecznie Tomasza Kozłowskiego i Sebastiana Gałacha prowadzili z potentatem z Kielc 8:5! Kolejny raz swój kunszt pokazał Michał Bekisz, a na skrzydle skutecznie radził sobie Rafał Krupa, który przed upływem dwudziestej minuty miał na swoim koncie cztery bramki przy stuprocentowej skuteczności. Dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy wciąż prowadziło Zagłębie – 10:9, a kibice zgromadzeni w hali RCS w Lubinie przecierali oczy ze zdumienia. I trzeba przyznać, że lubinianie na tle mistrzów Polski sypywali się naprawdę dobrze. Kielczanie prowadzenie z samego początku spotkania odzyskali w 25. minucie, po bramce Michała Olejniczaka. To jeszcze nic… piętnaście sekund przed końcem pierwszej połowy o drugi czas poprosił Talant Dujszebajew, a miało to miejsce po pięknej akcji Zagłębia zakończonej wrzutką na 14:14. I takim właśnie wynikiem zakończyła się pierwsza połowa!

Otwarcie drugiej połowy było dobre w wykonaniu Miedzowych, ale pięć minut po zmianie stron jedną bramką prowadzili mistrzowie Polski. Nie trwało to jednak długo, bo swój koncert kontynuował Rafał Krupa. W 37. minucie Zagłębie wygrywało 19:18. Nadal oglądaliśmy wymianę ciosów i dobrą grę z obu stron. Insustria dwie bramki przewagi osiągnęła w 42. minucie, kiedy było 20:22. Industria poszła za ciosem i chwilę później wygrywała 26:22, a ostatecznie wygrała w Lubinie różnicą sześciu bramek. Nie zmieniło to faktu, że Zagłębie zagrało naprawdę dobry mecz i postawiło się mistrzom Polski. Dla Miedziowych to dobry prognostyk przed arcyważnymi meczami w grudniu.

MKS Zagłębie Lubin – Industria Kielce 24:30 (14:14)

Zagłębie: Procho, Byczek – Krupa 7, Bekisz 6, Drozdalski 4, Iskra 2, Kałużny 2, Michalak 1, Sarnowski 1, Hlusak 1, Krysiak, Moryń, Stankiewicz, Rutkowski, Kozłowski.

Industria: Wałach, Błażejewski – Olejniczak 3, Wiaderny 1, Kounkoud 4, Sićko 1, Tournat 2, Karacić 1, Thrastarson 7, Surgiel, Paczkowski 2, Gębala 6, Karalek 1, Nahi 1.