Płoccy szczypiorniści w niedzielę – 28 kwietnia o godzinie 15:00 staną do drugiego meczu półfinałowego w ORLEN Superlidze. Niebiesko-Biało-Niebiescy przed własną publicznością zmierzą się z Górnikiem Zabrze. Stawką pojedynku jest finał rozgrywek w Polsce, dlatego nie może Was zabraknąć!

Górnik Zabrze

Półfinałowy przeciwnik Nafciarzy w wyniku 20 triumfów oraz 6 porażek po fazie zasadniczej uplasował się na 3. miejscu w tabeli ORLEN Superligi. Drużyna pod kierownictwem Tomasza Strząbały na krajowym podwórku przegrała w tym sezonie z ORLEN Wisłą Płock – 22:24 i 22:26, Industrią Kielce – 26:32 oraz 23:41, Energą MKS Kalisz 27:32 i Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski 28:33. W każdym z rozegranych spotkań Ślązacy rzucali nieco ponad 30 bramek. Pierwsze skrzypce w ataku zabrzan gra Taras Minotskyi, który łącznie na konto swojej drużyny dopisał 141 trafień, dzięki czemu zajmuje 4. miejsce w tabeli strzelców całej ligi. Do dobrej postawy ofensywy Zabrza przyczynił się również Rennosuke Tokuda, który przy 176 asystach jest trzecim zawodnikiem pod tym względem w ORLEN Superlidze. Dodatkowo Górnik Zabrze może liczyć na wsparcie swoich bramkarzy – Piotra Wyszomirskiego broniącego ze skutecznością bliską 33% oraz  Kacpra Ligarzewskiego z interwencjami na poziomie około 31%. Zespół ze Śląska poza grą na boiskach w Polsce w obecnym sezonie reprezentował nasz kraj i zbierał cenne doświadczenie w Lidze Europejskiej, w której to po awansie w fazie grupowej z 2. miejsca w wyniku 3 wygranych i 1 remisu zakończył swoją przygodę podczas rundy głównej europejskich rozgrywek.

Pierwszy pojedynek półfinałowy w hali Pogoń

Pierwszy półfinałowy pojedynek rozgrywany w hali Pogoń przebiegał bramka za bramkę do 12. minuty meczu, kiedy to na tablicy widniał remis 7:7. Następnie gospodarze zaliczyli lepszy okres gry i wyszli na prowadzenie 10:7. Chwilę później płocczanie zniwelowali przewagę zabrzan i doszli ich na jedno trafienie. Kolejne minuty to ponownie czas, w którym dominowali podopieczni Tomasza Strząbały, którym udało się wyjść na prowadzenie 14:10. Poprzez narzucone tempo gry przez miejscowych ich prowadzenie oscylowało następnie pomiędzy 2, a 3 bramkami. Na chwilę przed końcem pierwszej połowy ORLEN Wisła Płock znowu zmniejszyła dystans do gospodarzy, dzięki czemu do szatni zeszli ze stratą jednego gola – 16:17.

Niebiesko-Biało-Niebiescy drugą część meczu rozpoczęli z wysokiego C i po 3 minutach prowadzili już 19:17. Następnie każda z drużyn naprzemiennie wykorzystywała swoją szansę w ataku, w związku z czym na tablicy widniał rezultat 22:20 dla Wiślaków. W 40. minucie spotkania zabrzanie zmniejszyli dystans do płocczan do jednego trafienia. Potem Nafciarze ponownie przejęli stery i dzięki swojej lepszej postawie na boisku na niecałe 10 minut przed końcem prowadzili już 28:24. Górnik jednak nie złożył broni i rzucił się w pogoń za rywalem, doprowadzając do stanu, gdzie od gości dzieliła ich już tylko jedna bramka. Ostatecznie ta minimalna różnica utrzymała się aż do gwizdka kończącego mecz, a podopieczni trenera Xaviego Sabate wygrali 31:30, ustanawiając stan półfinałowej rywalizacji na 1:0 dla nich.

Najsilniejszym ogniwem Niebiesko-Biało-Niebieskich podczas półfinałowego pojedynku w Zabrzu był rozgrywający – Gergo Fazekas, który zakończył rywalizację z 10-bramkowym dorobkiem. W szeregach Górnika taką samą ilość trafień dla swojej drużyny dołożył rozgrywający – Taras Minotskyi.

W niedziele rozegramy trudny mecz. Zabrze pokazało już w tym sezonie zarówno na parkietach ORLEN Superligi, jak również w Lidze Europejskiej, że są naprawdę dobrym zespołem. W drugim spotkaniu, którego stawką jest finał wystąpimy przed własną publicznością i jedyne o czym myślimy to wygrana. Mam nadzieję, że nasi kibice zjawią się licznie w hali i okażą nam wsparcie. – skomentował Tin Lucin, rozgrywający ORLEN Wisły Płock.

Historia pojedynków na linii ORLEN Wisła Płock – Górnik Zabrze

W ciągu 22 lat płocczanie rozegrali z drużyną z Zabrza w sumie 42 spotkania. W zaledwie dwóch lepsi od Nafciarzy byli zabrzanie, którzy po raz ostatni triumfowali nad ORLEN Wisłą Płock w 2018 roku zarówno w Superlidze – 25:26, jak i w Pucharze Polski 33:30. Poza dwoma wygranymi Górnika w historii spotkań widnieją jeszcze dwa remisy, natomiast w pozostałych 38 meczach wygrywali Niebiesko-Biało-Niebiescy. W obecnym sezonie wszystkie pojedynki na linii Płock – Zabrze padły łupem podopiecznych trenera Xaviego, którzy pokonali zespół prowadzony przez Tomasza Strząbałę kolejno 26:22, 24:22, 31:30 w ORLEN Superlidze oraz 27:20 w ramach ORLEN Pucharu Polski.

Do tej pory wygraliśmy już 4 bezpośrednie spotkania z Górnikiem. Chcemy wygrać także to kolejne i zagwarantować sobie awans do finału. Wiemy, że nasza gra nie wygląda tak, jak powinna, ale w obecnej chwili najważniejszy jest triumf i awans. Chciałbym poprosić kibiców, żeby ciągle w nas wierzyli i nas wspierali, bo sezon wciąż trwa, a my jeszcze niczego nie przegraliśmy, a możemy jeszcze tylko wygrać, w co mocno wierzę. Mam nadzieję, że w niedzielę z kibicami stworzymy świetne widowisko, a po meczu każdy będzie w pełni zadowolony. – powiedział Dawid Dawydzik, obrotowy ORLEN Wisły Płock.

Naprzód Nafciarze!