Mecze Chrobrego z Azotami to bez dwóch zdań świetna wizytówka piłki ręcznej. Mają w sobie wszystko, co najlepsze w handballu. Tak było tydzień temu w Puławach, tak było też w niedzielę w Głogowie.

To było bardzo wyrównane spotkanie. Lepiej zaczął Chrobry i po 8-minutach gry prowadził 6:4. Gospodarze byli skuteczniejsi przez kilkanaście kolejnych minut. Ale między 18′ a 20′ minutą goście rzucili trzy razy z rzędu i wyszli na prowadzenie. A do końca pierwszej połowy meczu prowadzenie przechodziło jeszcze kilka razy raz na jedną, raz na drugą stronę, aby ostatecznie po 30. minutach gry skończyć się remisem.
Drugą część meczu otworzyły Azoty i to drużyna z Puław prowadziła przez większą część drugiej połowy. Nie było to prowadzenie, które pozwalało spokojnie kontrolować mecz do końca. Najwyższe, 3-bramkowe w 49. minucie spotkania mogło już dawać nadzieję na korzystny wynik dla zespołu gości. Dwie bramki Grabowskiego – z karnego i chwilę później z gry, pozwoliły gospodarzom złapać kontakt. A kiedy między 54′ a 58′ minutą Chrobry trafił cztery razy z rzędu – 3x Grabowski i raz Skiba, to gospodarze mieli wygraną na wyciągnięcie ręki. I tej szansy już z rąk nie wypuścili. Przy ogłuszającym dopingu wspaniałych, głogowskich kibiców wygrali… spokojnie, jedną bramką!

Trzeci, decydujący mecz zostanie rozegrany w najbliższą środę o godz 18:00. Do zobaczenia na Wita Stwosza 1!

KGHM Chrobry Głogów – Azoty-Puławy 34-33 (19:19)
KGHM Chrobry: Stachera, Dereviankin – Grabowski 10, Strelnikov, Zieniewicz 4, Kosznik 2, Orpik 3, Jamioł 2, Dadej 1, Matuszak, Otrezov, Styrcz, Paterek 9, Skiba 3
Azoty: Tsintsadze, Borucki, Zembrzycki – Górski 1, Adamski 4, Przybylski 1, Gogola 7, Marciniak 1, Jaworski, Burzak 3, Ostroushko 4, Janikowski 4, Fedeńczak 4, Jarosiewicz 4