Trójkolorowych od pierwszych minut wspierał Łukasz Podolski, ceniony piłkarz Górnika Zabrze, który głośno dopingował szczypiornistów. Przekrzyczeć próbowała go cała rodzina Pawła Bara, która zjechała się, by zobaczyć swojego krewnego w barwach zespołu z Zurychu.

Pierwsza połowa jednak była dość statyczna. Obie drużyny badały grunt i możliwości rywala. Brakowała tempa, padało niewiele bramek, za to dominowała ostrożność w dynamiczniejszych akcjach. Mimo tego jednak doszło do wielu strat i wyraźnie potrzebna była przerwa. Mecz zakończył się kontaktowym wynikiem.

Przerwę lepiej wykorzystali Trójkolorowi. Doskonale uszczelnili obronę i nie dawali okazji Szwajcarom do gry. Dość powiedzieć, że Amicitia w ciągu kwadransa trafiła do zabrzańskiej bramki tylko cztery razy. Świetnie spisywał się Piotr Wyszomirski, który odbijał próby rywali raz za razem. W ataku świetnie zrozumiał się Damian Przytuła z Dimą Ilchenką. Pierwszy kreował sytuacje i asystował, drugi świetnie łapał piłki i trafiał do bramki rywali. Wynik rósł w oczach i ostatecznie zabrzanie wygrali aż 27:19.

Liga Europejska: Górnik Zabrze – GC Amicitia Zurych 27:19 (11:10)
Górnik: Wyszomirski 1, Kazimier – Tokuda, Łyżwa 1, Bachko 1, Artemenko 5, Mauer 4, Kaczor 1, Wąsowski, Krawczyk, Ilchenko 8, Rutkowski 1, Przytuła 5. Trener: Marcin Lijewski
Kary: 8 minut (Bachko, Kaczor, Wąsowski 2)
Karne: 2/2

Zurych: Bar – Bachman, Harbuz 5, Blattler 2, Popocki 2, Sluijters 3, Gudmundsson, Zeltner, Trachsler, Laube 4, Bader, Hrachovec 1, Poloz 1, Platz 1. Trener: Petr Hrachovec
Kary: 6 minut (Bader, Hrachoved D., Poloz)
Karne: 1/2