Industria Kielce liderem tabeli po fazie sezonu zasadniczego Orlen Superligi. Przypieczętowała ten sukces w 26. kolejce pewnym zwycięstwem z Zagłębiem Lubin 47:26. 

Sobotnie spotkanie 26. serii Orlen Superligi rozpoczęło się od minuty ciszy poświęconej zmarłemu dwa dni wcześniej redaktorowi Markowi Cenderowi. Przez ponad 30 lat w Polskim Radiu Kielce zajmował się sportem, a zwłaszcza piłką ręczną. Był komentatorem i sprawozdawcą meczów żółto-biało-niebieskich przez wiele, wiele lat. Był świadkiem największych sukcesów ze zwycięstwem Ligi Mistrzów w 2016 roku na czele. Kibice zapamiętają go na pewno z charakterystycznego głosu, ekspresyjnego komentarza, barwnych porównań. Ale też torby na ramieniu, dużych słuchawek na uszach i mikrofonu w dłoni. Był wielkim przyjacielem klubu. Cieszył się z jego sukcesów. Zmarł w wieku 54 lat. 

Na boisku w pierwszych minutach meczu panowało spokojne tempo. Żaden z zespołów go nie forsował. Po 12. minutach tej rywalizacji panował wynik 8:8. I był to ostatni remis. Potem kielczanie wrzucili  wyższy bieg. Za sprawą bramek Arkadiusza Moryty i Arstsema Karaleka wyszli najpierw na dwubramkowe prowadzenie, a potem sukcesywnie powiększali przewagę. 

Trener Talant Dujshebaev na to spotkanie delegował 11 zawodników (w tym dwóch bramkarzy). Nie wystąpili m.in. Andreas Wolff, Alex Dujshebaev, Igor Karcić, Dylan Nahi i Paweł Paczkowski. Dlatego na prawym rozegraniu od początku wystąpił Arkadiusz Moryto, który – jak sam podkreśla – bardzo lubi występować na tej pozycji. Z kolei na lewym rozegraniu kibice mogli oglądać udaną grę Tomasza Gębali (cztery gole). Równo po 30 minut dostali obaj bramkarze – Sandro Mestrić i Miłosz Wałach. 

Mecz z Zagłębiem Lubin odbywał się w Wielką Sobotę dlatego z tej okazji kilka chwil przed pierwszym gwizdkiem sędziów odbyło się święcenie wielkanocnych pokarmów. Pokarmy w pięknie przyozdobionych przez kibiców koszyczkach 

Żółto-biało-niebiescy wyraźnie złapali w ostatnich tygodniach dobrą dyspozycję. Świadczyły o tym wyniki w Płocku i Odesne. A w sobotę przekonało się o tym Zagłębie Lubin. Do przerwy kielczanie prowadzili już ośmioma bramkami. Był to również pierwszy od 26 lutego i meczu w Opolu z tamtejszą Gwardią starcie, w którym zawodnicy trenera Dujshebaeva przekroczyli barierę 40 bramek. Zdobywcą tego gola był rozgrywający dobre zawody w ofensywie Dani Dujshebaev (łącznie 7 bramek). Co ciekawe, zawodnikiem z najmniejszą liczbą trafień po stronie kielczan był Nicolas Tournat, który miał ich trzy. Świadczy to więc o bardzo dobrej skuteczności żółto-biało-niebieskich. 

Była ona wynikiem również wielu sytuacji sam na sam z Miłoszem Byczkiem i Marcinem Schodowskim, do których dochodzili gracze Industrii. Brały się one z dobrej gry w defensywie całego zespołu i skutecznych parad bramkarskich.   

Ostatnią bramkę, niemal równo z końcową syreną, zdobył Benoit Kounkoud. Taki wynik oznacza, że kielczanie są liderem tabeli po fazie zasadniczej sezonu Orlen Superligi. Przeciwnikiem w fazie play-off, w 1/8 finału, będzie zespół z ósmej lokaty. Zajmie ją albo Corotop Gwardia Opole, albo MMTS Kwidzyn.

Industria Kielce – Zagłębie Lubin 47:26 (24:16)

Industria Kielce: Wałach, Mestrić – Olejniczak 6, Wiaderny 5, Kounkoud 8, Tournat 3, Moryto 8, Dujshebaev 7, Thrastarson 1, Gębala 4, Karalek 5. 

Zagłębie Lubin: Byczek, Schodowski – Hlushak 2, Gębala 3, Krupa 3, Krysiak 5, Michalak 2, Drozdalski 5, Bekisz 1 Cz, Iskra 1, Perdyc 1, Kałużny 1, Kozłowski, Rutkowski 2.