Energa MKS Kalisz plasuje się aktualnie na X miejscu w ligowej tabeli. W 14 spotkaniach odnieśli 6 wygranych i 8 porażek, zdobywając łącznie 18 punktów. Podopieczni trenera Bartłomieja Jaszki wyprzedzają kaliszan o 3 miejsca, jednak różnica między zespołami to zaledwie 2 ligowe punkty. Ewentualne zwycięstwo Energi MKS w Kwidzynie mogłoby więc przewrócić aktualną ligową układankę.

R runda rewanżowa Orlen Superlig rozpoczęła się dla podopiecznych trenera Rafała Kuptela rozpoczęli od „wygranego remisu” z Corotop Gwardią Opole – 25:25 (16:14). Punkt kaliszanom wywalczył wówczas Krzysztof Szczecina, który w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry obronił rzut karny wykonywany przez Marka Monczkę. Dodajmy, że w serii rzutów karnych gospodarze wygrali 4:3, po tym jak K. Szczecina ponownie wybronił rzut z 7 metrów wykonany przez M. Monczkę. Warto także dodać, że najwięcej bramek dla gospodarzy zdobyli wówczas: Matija Starcević – 8 i Krzysztof Komarzewski – 6.

Na pewno punkty zdobyte w starciu z Opolem zmotywowały podopiecznych trenera Rafała Kuptela. Co prawda po nerwowej końcówce, ale kaliszanom udało się zrewanżować rywalom za porażkę odniesioną na inaugurację Orlen Superligi. Scenariusz ten gracze Energi MKS będą chcieli zapewne powtórzyć również w Kwidzynie. Przypomnijmy, że w pierwszej rundzie MMTS wygrał w Kaliszu 27:22 (13:12). Najwięcej bramek dla kwidzynian zdobyli wówczas: Bogdan Cherkashchenko – 7 oraz Patryk Grzenkowicz – 5. W drużynie Kalisza najskuteczniejszymi zawodnikami byli natomiast: Maciej Pilitowski – 5 oraz Tomas Nejdl – 4.

Zwycięstwo w Kwidzynie pozwoliłoby graczom Energii MKS na przeskoczenie czerwono-czarnych w ligowej tabeli. Kaliszanie podejdą więc do tego dodatkowo zmotywowani. Kwidzynianie, czując oddech takich zespołów jak Ostrovia Ostrów Wlkp., Unia Tarnów, Energa MKS Kalisz czy Piotrkowianin, nie mogą jednak tracić punktów na własnym terenie. Czeka nas zatem pasjonujące i zacięte spotkanie. Kto zwycięży w tej ligowej potyczce okaże się 9 grudnia.

Startujemy już o godz. 18.00.