-
Zapowiedź 6 kolejki SPR Stal Mielec vs Energa MKS Kalisz
Pójdziemy za ciosem?
Przed nami starcie z MKS-em Kalisz
W sobotę o godzinie 14:45 SPR Stal Mielec podejmie u siebie drużynę z Kalisza. Podopieczni Dawida Nilssona chcą pójść za ciosem po poniedziałkowej wygranej z Zagłębiem Lubin.
Zwycięstwo na Dolnym Śląsku na pewno dodało zawodnikom wiary we własne umiejętności. Nie było to łatwe spotkanie, Zagłębie cały czas goniło wynik, naciskało, a do tego mielczanie nie mieli szczęścia do decyzji sędziowskich. W rezultacie kończyli mecz bez wykluczonych Hubert Korneckiego i Miljana Ivanovicia.
Ostatecznie jednak udało się wygrać po emocjonującym konkursie rzutów karnych, w czym duża zasługa bramkarza Gorana Andjelicia. – Po tym meczu w zespole panuje dobra atmosfera. Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie i to nam się udało – powiedział.
Teraz przed drużyną starcie z Energą MKS-em Kalisz. – W Kaliszu jest dużo nowych zawodników, to bardzo dobra drużyna. Chcemy walczyć, tak jak w meczu z Zagłębiem Lubin i zrobimy wszystko, żeby wygrać – dodał bramkarz SPR Stali Mielec.
Początek meczu w sobotę o godzinie 14:45. Transmisja w TVP Sport, aplikacji mobilnej oraz na stronie sport.tvp.pl. -
Poniedziałkowe starcie Zagłębia ze Stalą
Nietypowo, bo w poniedziałek piłkarze ręczni Zagłębia Lubin rozegrają mecz w ramach PGNiG Superligi Mężczyzn. W 5. serii spotkań Miedziowi podejmować będą Stal Mielec. Początek dzisiejszego meczu w hali RCS o godzinie 17:30.
-
Zapowiedź 5 kolejki SPR Stal Mielec vs Zagłębie Lubin
PGNiG Superliga wraca do gry. SPR Stal Mielec jedzie na mecz z Zagłębiem
SPR Stal Mielec już w najbliższy poniedziałek wróci do gry po ponad trzytygodniowej przerwie. Przeciwnikiem podopiecznych trenera Dawida Nilssona będzie Zagłębie Lubin.
Będzie to dość „wybrakowana” kolejka, bo z planowanych siedmiu spotkań, odbędą się tylko trzy. Wszystko spowodowane jest pandemią koronawirusa, która ostatnio przybrała mocno na sile. Na szczęście w naszym zespole wszyscy są zdrowi i mogą spokojnie udać się na mecz do Lubina.
Zagłębie bieżący sezon zaczęło dużo lepiej od mielczan. Po trzech meczach na swoim koncie ma pięć punktów za jedno zwycięstwo (z Energą MKS-em Kalisz) oraz dwie porażki w rzutach karnych – z Piotrkowianinem i Chrobrym Głogów.
Na punktowym koncie SPR Stali Mielec wciąż widniej okrągłe „zero”, ale może zmieni to się już w najbliższy poniedziałek. – Przed nami na pewno bardzo trudny mecz – mówi trener Dawid Nilsson. – Jesteśmy przygotowani taktycznie pod to spotkanie, wiemy, czego możemy się spodziewać po przeciwniku i po poszczególnych zawodnikach na poszczególnych pozycjach.
Początek meczu Zagłębie Lubin – SPR Stal Mielec w poniedziałek (12 października) o godzinie 17:30. Transmisja w serwisie Emocje.TV. -
Zapowiedź meczu SPR Stal Mielec vs Gwardia Opole
Powody do optymizmu? Można ich szukać w historii
Dwa z trzech ostatnich domowych spotkań SPR Stali Mielec z Gwardią Opole kończyło się zwycięstwem tych pierwszych. Ta statystka na pewno jest pewną dozą optymizmu, przed wtorkowym spotkaniem obu drużyn.
Jeśli chodzi o ostatnie trzy lata, to przed wizytą byłych brązowych medalistów PGNiG Superligi nikt w Mielcu nie powinien pękać. Naszym zawodnikom wybitnie nie wyszedł tylko jeden mecz.Tak dokładnie było wieczorem 17 października 2018 roku. Ówcześni podopieczni trenerów Krzysztofa Lipki i Tomasza Sondeja byli w wyraźnym kryzysie i nie byli wstanie zatrzymać rozpędzającej się Gwardii, która wygrała wówczas bardzo wysoko – aż 39:28. Na pocieszenie pozostaje fakt, że w sezonie 2018/19 od drużyny z Opola lepsze były tylko dwa zespoły – VIVE Kielce i Orlen Wisła Płock.
Jednak rok wcześniej to Gwardia wracała do Opola w minorowych nastrojach. Po niesamowitym meczu mielczanie wygrali 40:38, pieczętując tym samym bardzo udaną rundę w swoim wykonaniu. 3.miejsce w grupie pomarańczowej i 26 punktów na koncie – taki był dorobek SPR Stali na koniec 2017 roku.
Kibicom dobrze kojarzy się również ostatni mecz obu zespołów w mieleckiej hali. 30 listopada 2019 roku SPR Stal Mielec wygrała z Gwardią Opole 34:26. Tamto zwycięstwo pozwoliło odbić się mielczanom po serii porażek, a dla gości był to początek kryzysu formy, który ostatecznie potrwał przez kilka serii spotkań.
-
Dreszczowiec bez happy endu. SPR Stal Mielec
To był prawdziwy dreszczowiec w hali Szkoły Podstawowej nr 7. Przez cały mecz prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, aby ostatecznie o tę jedną bramkę lepsi byli goście. Mecz dostarczył niesamowitych emocji.
Przed meczem trudno było wskazać faworyta, o czym głośno mówili w Mielcu. – My na pewno takim faworytem się nie czujemy. Tarnów to dobry zespół, który zmienił trenera i pozyskał solidnych zawodników. Przyjadą do nas z chęcią zwycięstwa – mówił przed meczem trener Dawid Nilsson.Już pierwsze minuty potwierdzały również drugą tezę wysnuwaną przed spotkaniem – to na pewno nie będzie jednostronne widowisko. Oba zespoły szły łeb w łeb nie pozwalając rywalowi na osiągniecie większej, niż dwubramkowej przewagi. I tak po pięciu minutach gry Grupa Azoty SPR Tarnów prowadziła ze Stalą Mielec 4:3.
Właśnie po rzeczonych pięciu minutach meczu nastąpiła pierwsza tak sytuacja, w której tarnowianie objęli dwubramkowe prowadzenie. Dokładnie stało się to po upływie siedmiu minut gry.Wpływ na taki fakt na pewno miała również dwuminutowa kara, którą bardzo szybko otrzymał rozgrywający Ramon Oliveira. Niestety dla miejscowych, gdy Stal znów zaczęła grać w pełnym składzie, „dwójkę” za atak na twarz przeciwnika otrzymał Hubert Kornacki.
Tego było już za dużo i w 10.minucie trener Dawid Nilsson zdecydował się na wzięcie pierwszego czasu. Do bramki wskoczył także Krystian Witkowski, który to spotkanie rozpoczął na ławce rezerwowych.
Tymczasem mielczanie nadal byli nieskuteczni. W 12.minucie swojej okazji nie wykorzystał Łukasz Janyst i tarnowianie prowadzili już 4:8 po kapitalnym rzucie z drugiej linii Tokudy. Zresztą to właśnie ten filigranowy Japończyk był motorem napędowym większości akcji ofensywnych gości.
W 14.minucie coś jednak zaczęło się zmieniać w grze gospodarzy. Trafili dwa rzuty z rzędu, a w bramce pomógł Krystian Witkowski, który zaliczył pierwszą udaną interwencję. To sprawiło, że przewaga SPR-u Tarnów zmalała do dwóch trafień. W tym momencie Patrik Lijestrand postanowił wziąć czas.
W pewnym momencie mielczanie zaczęli grać podwyższoną obroną, co przyniosło dwa razy skutek. Raz na rzecz Oliveiry piłkę stracił Tokuda, a raz znakomicie rzut ze skrzydła wybronił Krystian Witkowski. To jednak wciąż było za mało do doprowadzenia do remisu. Goście potrafili być skuteczni w obronie i cały czas utrzymywali jedno, dwu, lub trzybramkowe prowadzenie.
W pierwszej połowie w Stali na pewno trzeba wyróżnić Denisa Wołyncewa, który tydzień temu w Zabrzu nie miał najlepszego dnia, ale już w pierwszej połowie z Tarnowem pokazywał to, co u niego jest najlepsze. To on trzymał wynik mielczanom, którzy cały czas minimalnie, ale przegrywali.
Upragniony remis przyszedł wreszcie w 28.minucie po golu Miljana Ivanovicia. Pomógł też w tym Krystian Witkowski zaliczając kolejne udane interwencje. Chwilę później mielczanie już prowadzili po trafieniu Wołyncewa.
Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się remisem, bo tuż przed końcem udaną akcję przeprowadzili goście.
Po bardzo skutecznej z obu stron pierwszej połowie, na początku drugiej mieliśmy małą niemoc. Zawodnicy zaprezentowali sporą gamę błędów – były faule w ataku, były i błędy kroków. Dobrymi interwencjami popisywali się również bramkarze, którym dwukrotnie pomagały także słupki i poprzeczki.Po 37. minutach gry mieliśmy pierwsze od ponad pół godziny prowadzenie mielczan. Zdobyli je dzięki dwóm z rzędu bramkom doświadczonego Pawła Wilka. Trener Lijestrand nie miał wyjścia i dość szybko musiał wziąć czas. To pomogło, bo krótko po niej wyrównał Tokuda.
W kolejnych minutach mieliśmy powtórkę z pierwszej połowy, czyli wyrównaną grę, przy minimalnym prowadzeniu zespołu z Tarnowa.
Wynik sprawiał, że na boisku robiło się coraz goręcej. Mocno żyli również kibice i momentami naprawdę wydawało się, że w hali jest dużo więcej osób. Tak było głośno. Atmosferę podkręcali również sami zawodnicy swoją grą, bo na parkiecie nie brakowało twardej, męskiej walki.
Walka trwała na całego. Bardziej wyrównanego meczu chyba nie można sobie wyobrazić, bo albo był remis, albo jedną bramką prowadziła któraś z drużyn. Zapowiadała się niezwykle emocjonująca końcówka. Nawet może podobna do tej z końca lutego, gdy starcie Mielca z Tarnowem zakończyło się rzutami karnymi.
Tak rzeczywiście było i do ostatnich sekund mieliśmy prawdziwą bitwę o zwycięstwo. Na minutę przed końcem ze skrzydła pomylił się Michał Chodara i przy wyniku remisowym piłkę mieli goście z Tarnowa. Oni się nie pomylili i na 30 sekund przed końcem wyszli na prowadzenie. Mielczanom, choć mieli szansę, nie udało się już wyrównać. Decydujący rzut zmarnował Mijlan Ivanović.
SPR Stal Mielec – Grupa Azoty SPR Tarnów 29:30 (17:17)
Stal: Andjelić, Witkowski – Wilk 4, Janyst, Oliveira 3, Kornecki 3, Wołyncew 7 (3/3), Chodara 1, Olszewski, Petrović 2, Krytski 1, Wojdak, Ivanović 6, Krupa 2. Trener Dawid Nilsson.Grupa Azoty: Liljestrand, Małecki, Ciochoń- Tokuda 8 (2/2), Majewski 1, Wojdan 1, Sanek, Kowalik 3, Wajda 2, Dadej 4, Kużdeba 1, Pedryc 1, Kniaziew 5, Mrozowicz 2, Yoshida 2. Trener Patrik Lijestrand.
Kary: 6 – 8 minut. Sędziowali: Gnyszka, Stonoga (obaj z Ozimka).
Informacje prasowe klubu
- Filtruj po drużynie:
- Azoty-Puławy
- Corotop Gwardia Opole
- Energa Borys MMTS Kwidzyn
- Energa MKS Kalisz
- Górnik Zabrze
- Grupa Azoty Unia Tarnów
- Industria Kielce
- KGHM Chrobry Głogów
- MKS Zagłębie Lubin
- ORLEN Wisła Płock
- PGE Wybrzeże Gdańsk
- Piotrkowianin Piotrków Tryb
- Piotrkowianin Piotrków Trybunalski
- Rebud Ostrovia Ostrów Wielkopolski
- Sandra SPA Pogoń Szczecin
- SPR Stal Mielec
- Superliga sp. z.o.o.
- WKS Śląsk Wrocław
- Zepter KPR Legionowo
- Filtruj po kategorii:
- Kluby
- Mecze
- Transfery
- CSR
- Komunikaty
- Marketing
- Puchary Europejskie
- Reprezentacja
- Sposób sortowania:
- Od najnowszego
- Od najstarszego
- Najbardziej popularne