Przypomnijmy bowiem, że Górnicy przegrali 10 września „jedynie” 32:36, choć do przerwy straty wynosiły pięć bramek. Niektórzy obserwatorzy twierdzili nawet, że gdyby to starcie potrwało jeszcze kilka minut, punkty mogłyby zostać w Zabrzu.

Kielczanie aktualnie plasują się na pierwszym miejscu ligowej tabeli z dorobkiem kompletu 45 punktów. Wyprzedzają Orlen Wisłę Płock, którzy również do tej pory nie przegrali, dzięki lepszemu o 7 bilansowi bramek. Ten układ może się zmienić 20 grudnia, kiedy to obaj ligowi liderzy spotkają się w zaległym spotkaniu, przełożonym z listopada. Wtedy czołowi uczestnicy ORLEN Superligi nie mogli zagrać, wszak kielczanie grali w Klubowych Mistrzostwach Świata.

Kielczanie to zespół najczęściej trafiający do bramki. Na półmetku rozgrywek łącznie zdobyli aż 592 bramek! Drugi w tym zestawieniu Płock zdobył „zaledwie” 503 bramki, trzecie Azoty-Puławy 496, a czwarty Górnik aż 122 bramki mniej, 470. To główny sukces tego zespołu, bo nieco słabiej wypada w ofensywie. Od lat wiadomo, że to Wisła ma najszczelniejszą obronę, która przepuściła zaledwie 319 rzutów znajdujących drogę do siatki w tym sezonie przy 401 kielczan. Trzeci zabrzanie stracili ledwie 430 bramek.

Dwudziestokrotni Mistrzowie Polski słyną jednak ze świetnych bramkarzy, choć w tym sezonie spory ciężar spadł na barki 22-letniego Miłosza Wałacha i 19-letniego Nikodema Błażejewskiego. Sporą część sezonu z powodu kontuzji stracił Andreas Wolff, a eksploatowany jest głównie w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Wałach broni z imponująca skutecznością obron wynoszącą 34%, a jego młodszy kolega utrzymuje poziomo 29%.

W ofensywie rzecz jasna karty rozdaje Alex Dujszebajew, który zdobył 61 bramek i ma na swoim koncie aż 60 asyst. Sporo trafia też Arstem Karalek (57 bramek), Nicolas Tournat, Szymon Wiaderny (obaj po 52 bramki) czy Michał Olejniczak (45 bramek, aż 58 asyst).
W historii ostatnich 32 spotkań aż 31 razy wygrywał zespół z Kielc. Jedynie raz komplet punktów zdobywał Górnik, ale to w szatni Górnika pamięta jedynie klubowy fizjoterapeuta, Rafał Biliński. Czy Górnika stać będzie na sensację? O tym przekonamy się już w najbliższą niedzielę. Mecz rozpocznie się o godz. 15, a transmitowany będzie na antenie Polsat Sport.