Informacje prasowe klubu

Ostatni w tym roku mecz domowy w Łancucie lwowska Galiczanka rozegra z Piotrkovią z Piotrkowa Trybunalskiego.

Po nie najlepszym początku i zdecydowanie lepszej drugiej połowie koszalinianki znów zostały bez wyczekiwanych punktów. W rywalizacji 8. serii ORLEN Superligi uległy u siebie drużynie Galiczanka Lwów 24:25.

Koszalińskie szczypiornistki mają za sobą nie najlepszy występ w rozgrywkach ORLEN Superligi podczas rywalizacji ze Startem Elbląg, czyli z rywalem, który wydawał się być w ich zasięgu. Teraz przed Młynami Stoisław szansa, by odkupić winy. W piątek, 3 listopada, w meczu 8. serii, zmierzą się przed swoją publicznością z Galiczanką Lwów.

Po wygranej w spotkaniu przeciwko Galiczance Lwów, gnieźnieskie Pszczoły wskoczyly tuż za podium ORLEN Superligi Kobiet.

To był mecz dwóch sąsiadujących ze sobą drużyn. Przed tym meczem „Galiczanka” zajmowała 4 miejsce w tabeli, a jej przeciwniczki, drużyna MKS URBIS Gniezno, miejsce piąte. Obie drużyny wygrały trzy mecze i trzy przegrały, a więc obie miały po 9 punktów. Wiadomo więc było, że któraś z tych drużyn umocni się na czwartym miejscu w tabeli, tuż za prowadzącym tercetem drużyn z Lublina, Lubina i Kobierzyc.

Mecz 7 Serii OPLEN Superligi Kobiet wyznaczy lepszego w samym środku tabeli. Lwowski klub będzie gośćić gnieżnianiek

Galiczanka Lwów od początku kontrolowała przebieg meczu i praktycznie od samego początku prezentowała się lepiej, w szczególności w ofensywie. JKS, choć walczył i momentami był naprawdę bliski przejęcia inicjatywy, ostatecznie musiał uznać wyższość rywalek (22:25).

Emocje po poprzednim starciu jeszcze nie opadły, ale ORLEN Superliga Kobiet nie stoi
w miejscu. Pora zatem na mecz 6. serii. Handball JKS Jarosław ugości we własnej hali Galiczankę Lwów.