-
Przed SPR Stal Mielec bardzo ważny mecz. W niedzielę derbowe starcie w Tarnowie
Przed SPR Stal Mielec derbowe starcie z Grupą Azoty SPR Tarnów. To spotkanie już w najbliższą niedzielę (28 lutego) o godzinie 16 w Tarnowie. Bezpośrednia transmisja w serwisie Emocje.TV.
Są takie mecze, na które czeka się ze szczególnym napięciem. Takie właśnie są mecze derbowe, a jeden z nich właśnie przed nami – już w najbliższą niedzielę zmierzymy się z Grupą Azoty SPR Tarnów.
Pierwszy mecz obu drużyn, jak na derby przystało, przyniósł ogromnie wiele emocji. Niestety dla Mielca, w końcówce ten zespół popełnił o jeden błąd za dużo i tarnowianie wyjechali z Mielca bogatsi o trzy punkty. Stal przegrała wówczas 29:30 mimo, że jeszcze kilka minut przed końcem, to ten zespół prowadził.
Od tego meczu minęło jednak już pół roku i w SPR Stal Mielec sporo się zmieniło. Przede wszystkim zmienił się trener – za Dawida Nilssona przyszedł Marek Motyczyński, który swój debiut zaliczył w ostatniej kolejce, w przegranym meczu z Górnikiem Zabrze. Mimo porażki z faworyzowanymi zabrzanami, z gry naszego zespołu można było wyciągnąć sporo pozytywów.
– Z optymizmem patrzę w przyszłość – mówi trener Motyczyński. – Mieliśmy dobre momenty w graniu. Do lepszego wyniku zabrakło może trochę doświadczenia, zarówno w obronie, jak i w ataku – dodaje.
Spotkanie z Tarnowem może mieć jednak większy ciężar gatunkowy. Raz, że są to derby, a dwa, że obie drużyny sąsiadują ze sobą w tabeli. Czy w związku z tym drużyna odczuwa dodatkową presję. – Presja jest zawsze – wskazuje trener. – Przed każdym meczem czuje się presję i trzeba się na to przygotować. Musimy być do tego meczu dobrze przygotowani, tak by tę presję delikatnie obniżyć.
Obie drużyny dzieli w tabeli zaledwie jeden punkt. Kto więc wygra niedzielne starcie będzie wyżej. – Zawsze przed meczem myślę, że to jest właśnie ten mecz za te przysłowiowe „6 punktów”. Tak myślałem też przed Górnikiem Zabrze, który jest przecież od nas dużo wyżej w tabeli. Myślę jednak, że przed najbliższym meczem musimy patrzeć na to optymistycznie i do przodu – zakończył trener Marek Motyczyński.
Mecz Grupa Azoty SPR Tarnów – SPR Stal Mielec w niedzielę (28 lutego) o godzinie 16. Transmisja w Emocje.TV. -
SPR Stal Mielec walczyła, ale w końcówce rywal był lepszy. Górnik Zabrze wygrywa w Mielcu
SPR Stal Mielec długo walczyła, ale w końcówce musiała uznać wyższość Górnika Zabrze. Podopieczni trenera Marcina Lijewskiego wygrali w Mielcu 22:17.
SPR Stal Mielec na pewno nie była przedmeczowym faworytem. Górnik Zabrze to w końcu brązowy medalista sezonu 2019/2020, a w obecnym drużyna będąca cały czas w czołówce, z aspiracjami na powtórzenie zeszłorocznego sukcesu. Nie był to więc wyśniony rywal na debiut dla trenera Marka Motyczyńskiego, choć sam szkoleniowiec inaczej patrzył na to zagadnienie.
– Nie możemy wyjść na boisko z myślą, że to drużyna, która jest wyżej w tabeli. Musimy wykonywać swoje założenia taktyczno-techniczne, zarówno w obronie, jak i w ataku. Tabela mówi, że są mocniejsi, ale praktyka może pokazać, że są słabsi – podkreślał przed meczem nasz trener.
Początek spotkania rzeczywiście wskazywał, że to wcale nie musi być sześćdziesiąt minut z tylko jednym faworytem. Na początku obie drużyny postawiły przede wszystkim na defensywę, czego dobrym odzwierciedleniem była tablica wyników – do 4.minuty wciąż nie mieliśmy żadnej bramki. Niemoc strzelecką dopiero w piątej minucie przełamał Jan Czuwara z Górnika Zabrze.
Nie było jednak tak, że po tym golu Górnik wskoczył już na właściwe tory i odjechał naszemu zespołowi. Tak nie było. Przez kolejne minuty na każdego gola rywali, odpowiadali mielczanie. W ten sposób kolejne trafienia zaliczali: Bartosz Wojdak, Miljan Ivanović, Denis Wołyncew, Rafał Krupa i Kosta Petrović. W pewnym momencie meczu właśnie ten ostatni był naszym najlepszym strzelcem.
W grze SPR Stali coś się popsuło dopiero pod koniec pierwszej połowy. Wtedy to mieliśmy mały przestój w grze ofensywnej, nie potrafiliśmy wykorzystać kolejnych szans, a to wykorzystał zespół z Zabrza. Po bramkach: Jana Czuwary, Pawła Dudkowskiego i Aliaksandr Bushkou, zabrzanie wypracowali sobie przewagę. Z kolei ostatnią bramkę w tej połowie zdobył skrzydłowy Bartłomiej Tomczak.
Druga połowa również rozpoczęła się od trafienia Tomczaka i przewaga naszych rywali urosła do czterech trafień. Wtedy mielczanie jednak wrzucili wyższy bieg i zaczęli powoli odrabiać straty. Duża w tym zasługa Ramona Oliveiry, który na boisku pojawił się właśnie na początku drugiej połowy i od razu odcisnął swoje piętno na grze Stali. W sukurs Brazylijczykowi poszli także dobrze dysponowani tego dnia Miljan Ivanović oraz Kosta Petrović. Dzięki ich trafieniom w 43.minucie wyszliśmy na jedno bramkowe prowadzenie (14:13 i 15:14). Jeśli wzięlibyśmy pod uwagę bramki zdobywane tylko w drugiej połowie, to w tym fragmencie zdobyliśmy o trzy bramki więcej od naszych rywali.
Górnik prowadzenie w meczu odzyskał w 48.minucie – wówczas tablica wyników wskazywała wynik 15:17 na korzyść przyjezdnych. Był to zdecydowanie moment kryzysu naszej drużyny, która już dobrych kilku minut nie potrafiła zdobyć bramki. Mieliśmy za dużo strat, niedokładności w grze i rzutów z nieprzygotowanych pozycji.
Całe szczęście dla nas Górnik też zatrzymał się na dwóch bramkach przewagi i w kilku kolejnych akacjach nie był wstanie powiększyć swojej przewagi. Wciąż byliśmy więc w grze.
Podopieczni trenera Marcina Lijewskiego swoją niemoc przełamali jednak w 53.minucie i tym samym powiększyli przewagę nad SPR Stalą do trzech bramek. W tamtym momencie my na swojego gola czekaliśmy już od prawie dziesięciu minut.
Gola udało się zdobyć w 54.minucie po przechwycie i skutecznym trafieniu Rafała Krupy. Znów więc złapaliśmy kontakt na dwie bramki. Niestety, na krótko. W następnej akcji zabrzanie znów zwiększyli swoje prowadzenie do trzech trafień.
Do końca meczu Górnik Zabrze kontrolował już przewagę, której nie pozwolił zniwelować walecznym mielczanom. Na nic zdały się kolejne trafienia Ramona Oliveiry. Podopieczni trenera Marcina Lijewskiego wyraźnie pokazali, który z zespołów w tym sezonie będzie walczył o medal PGNiG Superligi, a który swoje cele skupia wokół pozostania w rozgrywkach.
Tym samym SPR Stal Mielec przegrała w debiucie trenera Marka Motyczyńskiego. Patrząc jednak sucho na tabelę, to dojdziemy do wniosku, że trenera i cała drużynę dużo istotniejszy mecz czeka w przyszłą niedzielę. Wtedy zagramy na wyjeździe z sąsiadem w tabeli – Grupą Azoty SPR Tarnów. To spotkanie odbędzie się 28 lutego o godzinie 18 w Tarnowie. Transmisja w Emocje.TV.
SPR Stal Mielec – Górnik Zabrze 17:22 (7:10)
SPR Stal: Goran Andjelić, Krystian Witkowski – Oliveira 3, Ivanović 3, Wojdak 2, Monczka 2, Krupa 3, Petrović 3, Wołyncew 1, Adamczuk, Janyst, Krycki, Flont, Nowak, Wilk, Mochocki. Trener Marek Motyczyński.
Górnik: Skrzyniarz, Galia, Kazimier – Czuwara 8, Bushkou 6, Tomczak 3, Gogola 2, Sluijters 1, Daćko 1, Dudkowski 1, Kondratiuk, Bis, Pawelec, Łyżwa, Adamuszek. Trener Marcin Lijewski. -
Marek Motyczyński OFICJALNIE trenerem SPR Stal Mielec
Marek Motyczyński-ur.1958
W latach 1989–1992 był szkoleniowcem Wisły Płock, z którą wywalczył dwa brązowe i jeden srebrny medal mistrzostw kraju oraz zdobył w sezonie 1991/1992 Puchar Polski
Przez następne 17 lat pracował we Francji
W 2009 był trenerem Azotów Puławy.
W latach 2011–2013 prowadził Siódemkę Miedź Legnica
W 2016 został trenerem KPR Legionowo.
Witamy trenerze w drużynie i życzymy samych sukcesów w Biało-Niebieskich barwach
-
Zwycięstwo wypuszczone z rąk. Przegrywamy mecz z Chrobrym Głogów
Takie porażki bolą bardzo mocno. Jeszcze kilkanaście minut przed końcem meczu SPR Stal Mielec prowadziła pięcioma bramkami, ale na koniec meczu schodziła z parkietu, jako pokonana. Chrobry Głogów zagrał świetna końcówką i zgarnął bardzo ważny komplet punktów.
– Nie ukrywajmy, że najbliższy mecz z Chrobrym, będzie dla nas tym, za przysłowiowe sześć punktów. W ostatnim meczu zespół z Głogowa pokonał u siebie Szczecin, po naprawdę ciężkiej batalii, jedną bramką. Jest to zespół bardzo doświadczony, składający się z zawodników grających razem od kilku lat – mówił przed tym spotkaniem trener Dawid Nilsson.
Rzeczywiście, wystarczył rzut oka na ligową tabelę, by zdać sobie sprawię, jak ważny dla obu drużyn jest ten mecz. Chrobrego i Stal (odpowiednio 13. I 12.miejsce) w tabeli dzieliła tak naprawdę tylko i wyłącznie różnica bramkowa.
Tę śladową różnicę widać było również od samego początku na mieleckim parkiecie. Właściwie od pierwszych minut gra toczyła się bramka za bramkę, a dwa gole przewagi jednej drużyny, były właściwie wyjątkiem.
Tak było do 20.minuty, gdy nagle Chrobry przestał rzucać (ogromna w tym zasługa świetnie dysponowanego tego dnia Krystiana Witkowskiego), a SPR Stal trafiała aż miło. Od 21. do 25.minuty kolejno trafiali: Denis Wołyncew, Kosta Petrović, Michał Chodara oraz Bartosz Wojdak.
Po takiej serii mielczan czas musiał wziąć opiekun gości – Witalij Nat. Wskazówki od trenera poskutkowały, bo jego podopieczni przełamali się w ofensywie, a do tego zaczęli grać bardzo skutecznie w obronie. Do 29.minuty to oni zdobyli cztery kolejne gole, które dały im prowadzenie 13:12.
Ostatnie słowo należało jednak do mielczan, którzy po bramkach Michała Chodary i Denisa Wołyncewa na przerwę schodzili prowadząc jedną bramką.
Druga połowa również zaczęła się od wyrównanej gry, choć jak się okazało, miała ona trwać tylko kilka minut. Do 43.minuty Stal uzyskała już pięciobramkową przewagę. Co się na to złożyło? Oczywiście skuteczność w ofensywie, ale też kapitalne interwencje Krystiana Witkowskiego, który wyrastał na bohatera całego spotkania. W drugiej połowie zdobył nawet gola po rzucie przez całe boisko.
Nie ma się też czemu dziwić, że właśnie w 43.minucie, przy stanie 21:16 dla Stali, o czas musiał poprosić trener Witalij Nat. Nie przyniosło to jednak takiego rezultatu jak w pierwszej połowie. Kolejne fragmenty gry mijały, a przewaga mielczan nadal wynosiła 4-5 bramek.
W grze podopiecznych Dawida Nilssona coś się jednak zaczęło psuć w okolicach 50.minuty. Drużyna nie było już taka skuteczna, zdarzały się błędy w rozegraniu piłki, a i przeciwnik zaczął częściej trafić wprost do siatki. To sprawiło, że w 53.minucie pomiędzy obiema drużynami mieliśmy już tylko dwie bramki różnicy.
Po chwili ta przewaga stopniała już tylko do jednej bramki i wtedy na wzięcie czasu zdecydował się trener Nilsson. Musiał wstrząsnąć zespołem, bo jeszcze chwilę wcześniej pewne zwycięstwo (na takie się zapowiadało) zaczęło się nagle wymykać z rąk. Przerwa niewiele zmieniła, bo po chwili był już remis. Ostatnie minuty zapowiadały się więc bardzo emocjonująco.
W kolejnych fragmentach gry mieliśmy grę bramka za bramkę, sporo przerw, kar i decyzji sędziowskich. Walka trwała na całego i obie drużyny robiły wszystko, by za wszelką cenę zgarnąć punkty.
W samej końcówce lepszy był jednak Chrobry, a przysłowiowym gwoździem do trumny była bramka z rzutu karnego Marcela Zdobylaka, który na 20 sekund przed końcem pokonał Krystiana Witkowskiego. Gol w ostatniej akcji Miljana Ivanovicia nic już nie dał. Głogowianie wygrali i do swoich domów wracają bogatsi o komplet „oczek”. Z kolei porażka Stali oznacza, że nasza drużyna spadła na przedostatnie miejsce w tabeli PGNiG Superligi.
SPR Stal Mielec – Chrobry Głogów 26:27 (14:13)
SPR Stal: Wiśniewski, Witkowski 1 – Wojdak 6, Wołyncew 5, Petrović 5, Chodara 4, Ivanović 3, Wilk 2, Krycki, Adamczuk, Monczka, Flont, Krupa, Oliveira, Janyst, Nowak. Trener Dawid Nilsson.
Chrobry: Stachera – Zdobylak 8, Grabowski 5, Bekisz 3, Orpik 3, Sadowski 2, Jamioł 2, Krzysztofik 1, Przysiek 1, Tilte 1, Klinger 1 oraz Babicz, Warmijak, Krzywicki, Marszałek. Trener Witalij Nat. -
Pewne zwycięstwo po powrocie do Hali Legionów
Łomża Vive Kielce pokonała SPR Stal Mielec (38:28) w ramach 12. serii PGNiG Superligi. Był to pierwszy mecz w Hali Legionów w drugiej części sezonu. Wysoką przewagę kielczanie zawdzięczają ostatniemu kwadransowi gry. Dziewięć bramek w spotkaniu zdobył Sigvaldi Gudjonsson.
-
Nerwowo, ale skutecznie. Trójkolorowi wygrywają ze Stalą
Piątkowy południowy sparing pomiędzy Górnikiem Zabrze i Stalą Mielec miał być kolejnym etapem przygotowań do zbliżających się rozgrywek. Tymczasem jednak oba zespoły podeszły do starcia nad wyraz zmotywowane.
-
Pierwszy sparing na “dychę”. Zwycięstwo z SPR Stalą Mielec
Szczypiorniści z Puław udanie weszli w Nowy Rok, zwyciężając w pierwszym meczu kontrolnym z SPR Stalą Mielec.
-
Hubert Kornecki nie jest już zawodnikiem SPR Stal Mielec- wywiad
30 grudnia 2020 roku świat piłki ręcznej obiegła zaskakująca wiadomość o transferze Huberta Korneckiego do TV Emsdetten. W wywiadzie, który udzielił poznajemy kulisy tego transferu, wspomnienia z pobytu w klubie SPR Stal Mielec, oraz plany sportowe Huberta w nowej drużynie.
-
Waleczna SPR Stal Mielec przegrała z wicemistrzami Polski
Niespodzianki w Mielcu nie było. SPR Stal Mielec starała się, walczyła, jednak przegrała z Orlen Wisłą Płock. Dla obu drużyn był to ostatni w tym roku mecz PGNiG Superligi.
Tak to już jest w tym sezonie, że drużyny o najbliższym meczu dowiadują się na dwa dni przed jego rozegraniem. Właśnie tak było w tym przypadku. SPR Stal Mielec w środę miała mieć wolne, a Orlen Wisła Płock miała grać z Gwardią Opole. Wiadomo jednak jak to ostatnio jest z planami.
Mielczanie to jednak waleczny zespół i właściwie bez przygotowania postanowili podjąć rękawicę i zagrać z jedną ze zdecydowanie najlepszych drużyn w Polsce.
Pierwsze minuty tego meczu nie sprawiały, że wielbiciele strzeleckich kanonad mieli ciarki na plecach. Obie drużyny wręcz raziły nieskutecznością, nieprzemyślanymi decyzjami rzutowymi i błędami własnymi. Wykazać się za to mogli bramkarze, którzy między słupkami spisywali się bez zarzutu.
Goran Andjelić już do jedenastej minuty meczu miał dwa obronione rzuty karne na koncie. Tym samym po kwadransie gry mieliśmy remis 5:5, a za taki obrót spraw mielczan na pewno można było chwalić. Tym bardziej, że po pięknym trafieniu Miljana Ivanovicia z drugiej linii i szybkiej kontrze Rafała Krupy, prowadzili nawet 5:4.
Niedługo później jednak przebudzili się wicemistrzowie Polski, którzy zarówno w obronie, jak i w ataku zaczynali wskakiwać na wyższe obroty. W ten sposób po dwudziestu minutach zbudowali sobie już czterobramkową przewagę (5:9).
Do końca pierwszej połowy już tylko powiększali swoją przewagę.Ostatecznie na przerwę schodzili mając o siedem bramek więcej od mielczan. W SPR Stali Mielec na największe brawa za pierwszych trzydzieści minut zasługiwali Miljan Ivanović (zdobywca czterech bramek) oraz dobrze broniący golkiper Goran Andjelić.
W drugiej połowie nadal stroną przeważającą byli wicemistrzowie Polski, choć nie oznaczało to, że uch przewaga rosła. Waleczni mielczanie robili co tylko mogli, by uprzykrzyć życie rywalom i nie dopuścić, by różnica cały czas rosła. Duża też w tym zasługa Krystiana Witkowskiego, który po przerwie pojawił się między mieleckimi słupkami. Ostatecznie jednak Płock wygrał zupełnie zasłużenie.
Ostatecznie jednak mielczanie musieli uznać wyższość przeciwnika i przegrali różnicą dziesięciu bramek Była to oczywiście porażka zasłużona, ale na pewno nie oddana bez walki.
Tym samym oba zespoły zakończyły 2020 rok w PGNiG Superlidze. Nowy rozpoczną już w lutym 2021 roku.
SPR Stal Mielec – Orlen Wisła Płock 18:28 (8:15)
SPR Stal: Andjelić, Witkowski, Wiśniewski – Wilk, Oliveira 2, Ivanović 7, Kornecki 1, Wojdak 1, Krupa 3, Krycki, Petrović 2, Chodara, Monczka 1, Mochocki, Wołyncew 1, Nowak. Trener Dawid Nilsson.
Orlen Wisła: Morawski, Stevanović – Daszek 4, Mihić 3, Mindegia 8, Serdio 2, Dutra 1, Czapliński 4, Krajewski 1, Toto 1, Komarzewski 2, Terzic, Vejin, Szita 2, Stenmalm. Trener Xavier Sabate.
Kary: 6 min. – 4 min. Sędziowali: Andrzej Kierczak (Pielgrzymowice) i Tomasz Wrona (Kraków).
Informacje prasowe klubu
- Filtruj po drużynie:
- Azoty-Puławy
- Energa MKS Kalisz
- Energa MMTS Kwidzyn
- Górnik Zabrze
- Grupa Azoty Unia Tarnów
- Gwardia Opole
- Industria Kielce
- KGHM Chrobry Głogów
- MKS Zagłębie Lubin
- ORLEN Wisła Płock
- PGE Wybrzeże Gdańsk
- Piotrkowianin Piotrków Tryb
- Piotrkowianin Piotrków Trybunalski
- Rebud Ostrovia Ostrów Wielkopolski
- Sandra SPA Pogoń Szczecin
- SPR Stal Mielec
- Superliga sp. z.o.o.
- WKS Śląsk Wrocław
- Zepter KPR Legionowo
- Filtruj po kategorii:
- Kluby
- Mecze
- Transfery
- CSR
- Komunikaty
- Marketing
- Puchary Europejskie
- Reprezentacja
- Sposób sortowania:
- Od najnowszego
- Od najstarszego
- Najbardziej popularne