-
Faworyt wygrywa w Mielcu
W ramach 12. serii PGNiG Superligi Handball Stal Mielec mierzyła się na własnym parkiecie z Azotami Puławy. Przez jedenaście ostatnich kolejek, fani piłki ręcznej, byli świadkami dwóch obliczy Stali – walecznej jak choćby w meczu z Kielcami, a także bezradnej na przykład w starciu z Gdańskiem. O tym, którą wersję Stali mieliśmy zobaczyć dziś, miało pokazać najbliższe 60 minut.
- GDA-SM Seria: 11
Torus Wybrzeże z efektownym zwycięstwem nad Stalą
Aż pięć kolejek musieli czekać fani piłki ręcznej w Gdańsku na zwycięstwo swoich ulubieńców, ale gdy już się doczekali, mogli być bardzo zadowoleni. Już do przerwy Torus Wybrzeże prowadziło czterema bramkami, aby po końcowym gwizdku cieszyć się z wyniku 32:23. MVP spotkania został wybrany Miłosz Wałach.
- GDA-SM Seria: 11
Mecz o przełamanie przed graczami Torus Wybrzeża. Stal Mielec przyjeżdża do Gdańska
W najbliższą sobotę (27/11) o godzinie 14:00 w Gdańsku zawita 10. seria PGNiG Superligi. Drużyna Torus Wybrzeża Gdańsk będzie mierzyła się z Handball Stalą Mielec w walce o trzy punkty i odskoczenie od dolnych rejonów tabeli, w których od jakiegoś czasu obie ekipy utknęły. Spotkanie będzie można obejrzeć na platformie Emocje.TV.
-
SKUTECZNIEJSZY KWIDZYN WYWOZI TRZY PUNKTY Z MIELCA
Handball Stal Mielec – MMTS Kwidzyn 27:29 (11:12)
Mielec: Dekarz 1, Procho – Monczka 4, Sobut 3, Ivanowic 3, Wilk 3, Pribanić, Valyntsau 4, Smolikau 5, Petrovic 2, Wojdak, Krupa 1, Graczyk, Chodara 1.
Kwidzyn: Dudek, Szczecina – Orzec howski 2, H.Kornecki, Peret 6, Grzenkowicz 3, Ekstowicz, Krieger 1, Zieniewicz 4, Kutyła 3, Majewski, Ossowski 4, Nastaj 2, Szyszko 4, Landzwojczak.
Przed meczem z Kwidzynem w mieleckim obozie panowały bojowe nastroje mecze. Ostatnie niezłe występy (punkt w Kaliszu, wygrana z Chrobrym i wygrana „połówka” z Łomżą) nieco zatarły nieudany początek bieżącego sezonu, kiedy podopieczni Rafała Glińskiego ponieśli 6 porażek z rzędu. Goście przyjechali podbudowani wygraną w derbach Pomorza z Wybrzeżem i mieli nadzieje na piątą wygraną w bieżącym sezonie.
Mecze Mielca i Kwidzyna zawsze były niezwykle wyrównane i tak też było tym razem. Zaczęło się od dwóch dobrych interwencji Damiana Procho i po trafieniach Milana Ivanovica oraz Marka Monczki, Stal prowadziła 2:1. Kwidzynianie mieli kłopoty w ataku pozycyjnym, bo obrona mielczan od początku pracowała na wysokich obrotach. Niestety znowu dawały o sobie znać błędy własne gospodarzy w ataku, które przy wysokiej skuteczności Dudka w bramce, pozwoliły ekipie MMTS zdobywać bramki po kontrze.
Po trafieniu Kamila Kriegera, który wykorzystał gapiostwo mieleckiej obrony było 3:4 dla gości. Gdy udanie odpowiedział Grzegorz Sobut z karnego i świetnie dysponowany Monczka, mielczanie w 15 minucie po raz pierwszy prowadzili dwoma bramkami (7:5) Zbigniew Markuszewski (trener MMTS) w tym momencie do gry desygnował swoich rutyniarzy Marka Orzechowskiego i wracającego po kontuzji Sebastiana Pereta.
Kwidzyn zaczął odrabiać straty. Niewiele pomógł czas wzięty przez Rafała Glińskiego, który namawiał swoich zawodników do bardziej zespołowej gry. Po trafieniu z koła wspomnianego wcześniej Pereta przyjezdni wyszli na prowadzenie 9:10 i tą minimalną przewagę dowieźli do końca pierwszej połowy, bo po trafieniu Rafała Krupy, Orzechowski mając kilka sekund, po szybkim wznowieniu gry zaskoczył bramkarza Stali.
Druga połowa meczu była kopią pierwszej. Zaczęło się od dwóch bramek straty Mielca, ale w 40 minucie, gdy trafił do siatki Dzianis Valyntsau było 18:16. To ten zawodnik wspólnie ze Dzmitrym Smolikau wzięli na siebie ciężar gry Stali w ofensywie po Marku Monczce, który w drugiej połowie już się na parkiecie nie pojawił.
Przełomowym wydarzeniem dla losów tego meczu były dwuminutowe wykluczenia dla Pawła Wilka i Milana Ivanovica, po których Kwidzyn zdobył trzy bramki i wyszedł na prowadzenie 19:20. Stalowcy walczyli bardzo ambitnie, mocno w obronie, ale w ofensywie byli mniej skuteczni od rywali, którzy pod wodzą Pereta utrzymywali 1-2 bramkowe prowadzenie.
Na dwie minuty przed końcem Valyntsau doprowadził do remisu 27:27 i wydawało się, że wszystko jeszcze w tym meczu może się zdarzyć. Zanosiło się na rzuty karne. Końcówka należała jednak do gości. Niesamowity Peret zdobył rzutem z koła 28 bramkę dla MMTS, a wprowadzony do bramki Szczecina (zmienił Dudka) zapisał na swoim koncie dwie kluczowe interwencje meczu, co pozwoliło jemu i jego kolegom cieszyć się z kolejnej wygranej.
Obie drużyny zasłużyły na słowa uznania za walkę od pierwszej do ostatniej minuty, ale ostatecznie szala zwycięstwa przechyliła się na stronę podopiecznych Zbigniewa Markuszewskiego. Mielczanie mając atut własnego boiska, chyba nie udźwignęli presji oczekiwań na drugie zwycięstwo w bieżących rozgrywkach Superligi. -
Mistrzowie Polski rozkręcali się powoli
Mistrzowie Polski przez długi czas rozkręcali się w meczu z Handball Stalą Mielec, ale ostatecznie odnieśli przekonywujące zwycięstwo.
-
Stal Mielec zwycięża u siebie z Chrobrym Głogów!
Po remisie i porażce w karnych z Energą MKS-em Kalisz, wreszcie przyszło upragnione zwycięstwo. W 8.kolejce PGNiG Superligi Handball Stal Mielec pokonała we własnej hali Chrobrego Głogów i odniosła pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Mielczanie do meczu z Chrobrym podchodzili po niezłym, choć przegranym w rzutach karnych wyjazdowym spotkaniu w Kaliszu. Pierwszy punkt w nowym sezonie został przyjęty jako dobry prognostyk na przyszłość i nadzieja na lepsze jutro naszej drużyny. – Zaczęliśmy się bić jeden za drugiego, byliśmy na boisku jak bracia, gdy jeden z kolegów przegrywał, dwóch innych rzucało mu się z pomocą – mówił po spotkaniu w Kaliszu kapitan naszego zespołu, Łukasz Nowak. Początek meczu z Chrobrym potwierdzał te słowa. Podopieczni trenera Rafała Glińskiego walczyli zadziornie, odważnie i co najważniejsze – skutecznie. Rzucanie bramek rozpoczął Miljan Ivanović, który pierwszą połowę zakończył z pięcioma golami na koncie. Początkowo gra toczyła się bramka za bramkę. Na gole Marka Monczki i Bartosza Wojdaka odpowiadał trafieniami Wojciech Matuszak. Przez większość część pierwszej połowy utrzymywał się więc remis. Fantastyczna była końcówka pierwszej połowy w wykonaniu zawodników Handball Stali Mielec. Od 25. do 30.minuty zdobyli oni aż cztery bramki, a ich przeciwnicy z Głogowa trafili tylko raz. Na gole Pribanicia, Ivanovicia, Wołyncewa i Petrovicia odpowiedział tylko jednym trafieniem Matuszak. Druga połowa nie rozpoczęła się jednak po naszej myśli. Chrobry zaczął grać dużo lepiej i mozolnie odrabiał straty. Pierwszego gola dla nas zdobył Smolikau, ale głogowianie w tym czasie rzucili aż trzy gole – dwa Zdobylak i jednego Matuszak. W 38.minucie po kolejnych trafieniach Zdobylaka straciliśmy prowadzenie. Na taki obrót spraw duży wpływ miał prawdziwy festiwal kar. Mniej więcej w tym samym czasie, aż trzech naszych zawodników otrzymało dwuminutowe kary, a Kosta Petrović ukarany został czerwoną kartką. Na szczęście nasza drużyna otrząsnęła się dość szybko i na kwadrans przed końcem było 21:19 dla nas. Duża w tym zasługa Grzegorza Sobuta. Doświadczony rozgrywający wykorzystał trzy rzuty karne z rzędu. W kolejnych minutach nie ustrzegliśmy się błędów, ale Chrobry również je popełniał. Do tego w bramce kilka ważnych interwencji zaliczył Damian Procho. To wszystko sprawiło, że w 52. minucie prowadziliśmy 25:22. Wynik rozstrzygnął się tak naprawdę w 58.minucie, gdy Matuszak nie trafił, a kilkanaście sekund później z drugiej linii gola zdobył Miljan Ivanović. Do końca meczu mielczanie utrzymali przewagę i po raz pierwszy w tym sezonie mogli cieszyć się z ligowego zwycięstwa.
Handball Stal Mielec – Chrobry Głogów 30:27 (15:11)
STAL MIELEC: Dekarz, Procho, Monczka, 2, Sobut 5 (5), Ruhnke, Nowak, Pribanić 4, Valyntsau 2, Smolikau 4, Petrovic 2, Wojdak 3, Ivanovic 7, Krupa 1.CHROBRY GŁOGÓW: Stachera, Dereviankin, Grabowski 1, Zdobylak 4 (1), Warmijak, Przysiek 5 (3), Kosznik 2, Orpik 1, Jamioł, Krzysztofik 2, Matuszak 6, Styrcz 1, Włoskiewicz 4, Paterek 1, Skiba
- KAL-SM Seria: 19
Karne w Kaliszu, lepszy Energa MKS
Może nie wszyscy spodziewali się takiego obrotu spraw, ale zespoły Energa MKS-u Kalisz i Handball Stali Mielec stworzyły w sobotnie popołudnie w Kaliszu niesamowite widowisko. Pełne emocji, walki, zwrotów akcji i zakończone najbardziej emocjonującym elementem ligowej piłki ręcznej – serią rzutów karnych. Ostatecznie lepsi okazali się gospodarze, dla których dwa karne wybronił Mikołaj Krekora. Najlepszym strzelcem meczu był obrotowy Piotr Krępa z 10 trafieniami.
-
Górnik Zabrze lepszy w starciu z Handball Stal Mielec
„Każda porażka podcina skrzydła, ale musi też czegoś uczyć – przede wszystkim pokory i chęci poprawienia pewnych rzeczy. Wszystko tkwi w podejściu mentalnym” – mówił w przedmeczowym komentarzu trener Handball Stal Mielec Rafał Gliński. Jedno jest jednak pewne – odzyskać pewność siebie w starciu z Górnikiem Zabrze, to niezwykle trudne zadanie, o czym przekonała się dzisiaj mielecka Stal.
Już w pierwszej minucie meczu, na listę strzelców wpisał się Michał Chodara, a chwilę później skutecznymi interwencjami w bramce popisywał się Damian Procho. Tego, czego nie można odmówić Stali, szczególnie podczas pierwszego kwadransa, to zaangażowania w defensywie. To głównie dzięki skutecznej grze w obronie, w 15. minucie Górnik prowadził tylko jednym trafieniem. Niestety dla mielczan, kolejne minuty to systematyczne budowanie przewagi przez drużynę ze Śląska. Po bramkach Krawczyka, Molskiego oraz Gogola, zabrzanie prowadzili już trzema trafieniami.
W szeregach Stali wdarło się rozkojarzenie w ataku. Niemoc w ofensywie próbował przerwać Rafał Gliński, niestety nawet wzięty czas nie przyniósł pożądanego efektu. Sygnał do odrabiania strat dał, co prawda, Dzmitry Smolikau, dwukrotnie bramkarza gości pokonał także Kosta Petrović, to jednak nie wystarczyło. Handball Stal Mielec przegrywała po 30.minutach z Górnikiem Zabrze 12:16.
Gra Stali na początku drugiej połowy prezentowała się naprawdę dobrze. Zabrzanie mając problem z pokonaniem obrony mielczan, wielokrotnie musieli decydować się na oddawanie rzutów z dziewiątego metra. Po pięciu minutach, Stal przegrywała już tylko dwoma trafieniami. Ten obiecujący dla Stali wynik nie trwał jednak długo. W 40. minucie Górnik odzyskał czteropunktowe prowadzenie, a kilka chwil później powiększył przewagę do sześciu trafień.
Mimo rosnącej różnicy bramkowej, Stal wykazywała się wyjątkową walecznością. Niestety nadal pokutowały niewykorzystane sytuacje podbramkowe, a to skutecznie uniemożliwiało zminimalizowanie strat i osiągnięcie wyniku, który dawałby szansę na wyrównaną końcówkę. Ostatecznie Handball Stal Mielec przegrała z Górnikiem Zabrze 27:35, a to oznacza, że drużyna z Podkarpacia, na swoje pierwsze ligowe punkty musi jeszcze poczekać.
Handball Stal Mielec: Dekarz 1, Procho – Wilk 3, Monczka 1, Sobut 1, Nowak 1, Valyntsau 2, Smolikau 7, Chodara 5, Petrovic 3, Ivanovic 3.
Górnik Zabrze: Galia, Skrzyniarz – Molski 9, Bis 2, Mucha 1, Łyżwa 4, Krawczyk 7, Gogola 2, Dudkowski 4, Kaczor 1, Bykowski 2, Przytuła 3. -
Gwardia Opole wygrywa z Handball Stal Mielec – 25:17 (10:5)
Gwardia Opole pewnie pokonuje mielecką Stal – 25:17 (10:5) i zdobywa kolejne punkty w sezonie.
Informacje prasowe klubu
- Filtruj po drużynie:
- Azoty-Puławy
- Corotop Gwardia Opole
- Energa Borys MMTS Kwidzyn
- Energa MKS Kalisz
- Górnik Zabrze
- Grupa Azoty Unia Tarnów
- Industria Kielce
- KGHM Chrobry Głogów
- MKS Zagłębie Lubin
- ORLEN Wisła Płock
- PGE Wybrzeże Gdańsk
- Piotrkowianin Piotrków Tryb
- Piotrkowianin Piotrków Trybunalski
- Rebud Ostrovia Ostrów Wielkopolski
- Sandra SPA Pogoń Szczecin
- SPR Stal Mielec
- Superliga sp. z.o.o.
- WKS Śląsk Wrocław
- Zepter KPR Legionowo
- Filtruj po kategorii:
- Kluby
- Mecze
- Transfery
- CSR
- Komunikaty
- Marketing
- Puchary Europejskie
- Reprezentacja
- Sposób sortowania:
- Od najnowszego
- Od najstarszego
- Najbardziej popularne