-
Orlen Wisła Płock rozbiła SPR Stal Mielec
W ORLEN Arenie ORLEN Wisła Płock wysoko wygrała z SPR Stal Mielec. W zaległym meczu 24 serii PGNiG Superligi Nafciarze urządzili festiwal strzelecki i wygrali 44:18 (18:7). Przemysław Krajewski przed meczem odebrał nagrodę „Gracz miesiąca” PGNiG Superligi.
-
Z piekła do nieba. SPR Stal Mielec wygrywa niezwykle ważny mecz
Nieważne, jak zaczynasz, ważne jak kończysz. To stare powiedzenie znalazło w sobotę zastosowanie w Mielcu. SPR Stal mimo, że zaczęła mecz bardzo źle, to zagrała fantastyczną drugą połowę i w wielkim stylu wygrała całe spotkanie. Bardzo ważne dla układu dolnej części tabeli. Już przed meczem pisaliśmy, że spotkanie z Wybrzeżem Gdańsk będzie szczególne z kilku powodów. Pierwszy to oczywiście nasza nieciekawa sytuacja w tabeli, a drugi to dodatkowe smaczki wiążące oba kluby. Mecz z Gdańskiem był przede wszystkim szczególny dla naszego trenera. Dawid Nilsson to były wieloletni zawodnik Wybrzeża, Mistrz Polski z tym klubem i jedna z najważniejszych postaci gdańskiej piłki ręcznej przełomu wieków. To z tego klubu wyjechał robić karierę najpierw w Skandynawii, a następnie w Hiszpanii i Francji. Gdy wrócił do Polski to właśnie do Gdańska, gdzie kończył swoją zawodniczą karierę. Sentymentem Gdańsk darzy również Ramon Oliveira, który właśnie stamtąd trafił do Mielca.– W Gdańsku spędziłem dużo czasu i czułem się tam bardzo dobrze – przyznawał rozgrywający pochodzący z Brazylii.– Wybrzeże to był mój pierwszy klub w Polsce, także sentyment zawsze będzie. Jednak jestem profesjonalistą i podczas meczu żadnego miejsca na sentymenty nie będzie. My ten mecz musimy wygrać – dodawał. Pierwsze minuty meczu okazały się jednak dla SPR Stali Mielec małą katastrofą. Odezwały się trochę demony z poprzednich meczów, w których podopieczni Nilssona zaczynali źle i później do końca meczu musieli gonić swoich rywali. Spotkanie z Gdańskiem właśnie tak się zaczęło – nie minęło bowiem nawet pięć minut, a rywale prowadzili już trzema bramkami. Po chwili dołożyli czwartą i zaczęło się od przygnębiającego wyniku 0:4. Nic więc dziwnego, że trener Nilsson wziął czas. Musiał szybko reagować, bo mecz jego podopiecznym zaczął wymykać się z rąk już na samym początku. Czas przyniósł skutek, choć nie od razu. Mielczanie, co prawda wreszcie zaczęli trafić do bramki rywali, ale Wybrzeże również nie traciło na skuteczności. Tutaj jednak trzeba wtrącić, że goście mogli prowadzić wyżej, ale na ich drodze kilka razy stanął dobrze dysponowany Tomasz Wiśniewski. Na szczęście wraz z upływającymi minutami, powoli zmniejszała się przewaga Wybrzeża, która cały czas oscylowała w okolicach 2-3 trafień. Ciężar zdobywania bramek wziął na siebie Miljan Ivanović, któremu z biegiem czasu pomagać zaczął również Kosta Petrović. Kibiców z pewnością cieszyły też bramki Bartosza Wojdaka oraz weterana Łukasza Janysta. Wybrzeże jednak nie rezygnowało i do końca pierwszej połowy dowiozło ostatecznie trzybramkową przewagę (10:13). Na drugą połowę wyszedł jednak zupełnie inny zespół SPR Stali Mielec. Nie wiemy, co drużynie w przerwie przekazał trener Dawid Nilsson, ale zdecydowanie pomogło. Wybrzeże zaczęło popełniać błędy, gubić się w ataku, a mielczanie to wykorzystywali i kontrowali swoich rywali. W ten sposób w 37.minucie był już remis, a po chwili, gdy bramkarza gości po raz kolejny pokonał Kosta Petrović, Stal wyszła na prowadzenie 16:15. Do tego Torus Wybrzeże grało przez chwilę w podwójnym osłabieniu. SPR Stal Mielec wyraźnie poczuła krew i poszła za ciosem. Przebudził się Ramon Oliveira, który bez sentymentów dla byłych kolegów z zespołu rzucał kolejne bramki. Swoje dołożyli także Miljan Ivanović, Kosta Petrović oraz Denis Wołyncew. Mielczanie prowadzili już różnicą trzech trafień. W okolicach 55.minuty stało się jasne, że przewaga Stali jest zbyt duża, by Wybrzeże było jeszcze w stanie o cokolwiek powalczyć. Ostatecznie SPR Stal Mielec wygrała 26:22, a ostatnią bramkę w tym meczu zdobył niezawodny w sobotę Miljan Ivanović. W następnej kolejce (29 maja) mielczanie zagrają na wyjeździe z Orlen Wisłą Płock. SPR Stal Mielec – Torus Wybrzeże Gdańsk 26:22 (10:13) SPR Stal: Wiśniewski, Andelić, Witkowski – Ivanović 8, Petrović 5, Oliveira 4, Wołyncew 2, Wilk 2, Janyst 2, Wojdak 1, Adamczuk 1, Krupa 1 oraz Krycki, Flont, Mochocki, Nowak. Trener Dawid Nilsson. Torus Wybrzeże: Chmieliński, Witkowski – Kosmala 5, Jachlewski 4, Adamczyk 3, Janikowski 3, Papaj 3, Gądek 2, Wróbel 2 oraz Leśniak, Sulej, Stojek, Pieczonka, Mosquera. Trener Mariusz Jurkiewicz.
- SM-GDA Seria: 23
Pomeczowy raport TWG: Torus Wybrzeże przegrywa w Mielcu na własne życzenie
Gdyby mecz 23. kolejki pomiędzy Stalą Mielec a Torus Wybrzeżem Gdańsk zakończył się po 30 minutach, można by mówić o „gwoździu do trumny” gospodarzy. O tym, że gra się jednak do samego końca, po przerwie pamiętali już tylko gracze Dawida Nilssona i to oni – pomimo dużej straty z pierwszych dwóch kwadransów – pewnie pokonali zawodników z Trójmiasta 26:22. Tym sposobem znacznie przybliżyli się do utrzymania, które już właściwie zapewnili sobie rundę wcześniej przyjezdni.
- SM-GDA Seria: 23
Przedmeczowy niezbędnik TWG: Spotkanie starych znajomych. Wybrzeże jedzie do Mielca
W 23. serii polskiej ligi piłkarzy ręcznych dojdzie do pojedynku z kategorii „o życie”. Szczypiorniści Torus Wybrzeża Gdańsk wybiorą się do odległego Mielca na mecz z przedostatnią w stawce drużyną Stali. Gracze z Podkarpacia muszą to spotkanie wygrać, ponieważ za ich plecami czai się ekipa Piotrkowianina, która również ma nóż na gardle. Początek tego meczu o godzinie 18:00 w sobotę (15 maja). Transmisja w Emocje.TV.
-
Wielkie emocje w meczu z faworytem. SPR Stal Mielec do końca walczyła z Azotami Puławy
Przed meczem zawodnicy SPR Stali Mielec zapowiadali walkę do samego końca i swojej obietnicy dotrzymali. Choć ostatecznie musieli uznać wyższość Azotów Puławy, to przez zdecydowaną większość czasu trwania meczu byli równorzędnym przeciwnikiem dla drużyny, która zmierza po miejsce na podium PGNiG Superligi.
Kiedyś te mecze nazwane były „Małą Świętą Wojną” i niemal zawsze były wyrównane, a oba zespoły o zwycięstwo walczyły do samego końca. Dziś Azoty Puławy i Stal Mielec są na dwóch różnych biegunach. Tego jednak nie widać było na boisku, bo przez zdecydowaną większość spotkania mielczanie byli wyrównanym rywalem dla drużyny z Puław.
Przed meczem zawodnicy Stali zapowiadali walkę do końca i z tej obietnicy się na pewno wywiązali. – Azoty to bez wątpienia jeden z najlepszych zespołów w Polsce. Musimy więc zagrać bardzo konsekwentnie, walczyć na całego i dać z siebie wszystko – mówił przed meczem rozgrywający SPR Stali Mielec, Kacper Adamczuk.
Pierwszą bramkę w tym meczu zdobył zawodnik Azotów – Rafał Przybylski. Na to trafienie szybko odpowiedział Ramon Oliveira, ale podrażnieni puławianie szybko wyprowadzili dwa skuteczne ataki. W 6.minucie było już 2:4 po kolejnym trafieniu Przybylskiego oraz dwóch golach Łukasza Rogulskiego. Dla nas celnie rzucił Miljan Ivanović.
To właśnie serbski rozgrywający oraz wspominany wcześniej Ramon Oliviera „trzymali” nam wynik skutecznymi rzutami. To oni sprawiali, że wynik cały czas był sprawą otwartą, choć powoli zaczęła się zarysowywać przewaga gości.
Najlepszy moment SPR Stali przypadł na przedział czasowy pomiędzy 13. I 18.minutą, gdy udało się drużynie rzucić cztery bramki. Poza Ivanoviciem i Oliveirą trafił jeszcze Rafał Krupa.
Wtedy jednak przebudzili się puławianie, którzy wrzucili zdecydowanie wyższy bieg i szybko odzyskali bezpieczne prowadzenie. Ostatecznie pierwszą połowę zakończyli z przewagą pięciu trafień nad gospodarzami.
Jeśli jednak podopieczni Roberta Lisa myśleli, że w drugiej połowie pójdzie im już łatwiej, to sam początek musiał wyprowadzić ich z błędu. Szybkie bramki Wołyncewa i Kryckiego sprawiły, że Azoty miały już tylko trzy bramki przewagi. Dla nich trafił bowiem tylko Rogulski.
Wtedy gościom pomogła kara dla Kosty Petrovicia. Mielczanom o jednego mniej grało się dużo trudniej i szybko stracili to, co udało im się wypracować na początku drugiej połowy. Nie było jednak tak, że się poddali. Co prawda w osłabieniu stracili trzy gole z rzędu, ale już we fragmencie pomiędzy 40. i 45.minutą rzucili aż pięć bramek, a ich przeciwnicy tylko jedną. Trener Robert Lis musiał więc wziąć czas. Bo poza świetną grą mielczan miał jeszcze jedno zmartwienie – czerwoną kartką ukarany został Dawid Dawydzik.
Ostatni kwadrans to potężna walka podopiecznych Dawida Nilssona o dogonienie faworytów z Puław. Kilka razy doszli ich na trzy bramki, a raz nawet mieli taką stratę i piłkę. Azoty musiały mocno się zmotywować i wziąć w garść, by nie dać się dogonić walecznemu przeciwnikowi. Emocji było naprawdę sporo.
Końcowe minuty to już gra toczona bramka za bramkę, co też oznaczało, że to podopieczni Roberta Lisa ostatecznie dowiozą zwycięstwo do samego końca. Tak też było. Nie pomogły nawet dwie bramki z rzędu z samej końcówki (Kacpra Adamczuka i Rafała Krupy), bo przewaga Azotów była zbyt duża. Ostatecznie puławianie wygrali 31:28.
SPR Stal Mielec – Azoty Puławy 28:31 (13:18)
SPR Stal: Wiśniewski, Andjelić, Witkowski – Ivanović 7, Oliveira 7, Krupa 5, Wołyncew 3, Krycki 2, Adamczuk 1, Petrović 1, Wilk 1, Nowak 1, Osmola, Flont, Mochocki, Janyst. Trener Dawid Nilsson.
Azoty: Zembrzycki, Bogdanov – Akimenko 8, Podsiadło 6, Przybylski 3, Rogulski 3, Łangowski 2, Kowalczyk 2, Seroka 2, Dawydzik 2, Szyba 1, Jarosiewicz 1, Gumiński 1, Jurecki, Velkavrh. Trener Robert Lis.
- SM-AZO Seria: 22
Powrót do ligowej rzeczywistości. Azoty-Puławy kontra SPR Stal Mielec
Szczypiorniści Azotów-Puławy wracają po dwutygodniowej przerwie do rozgrywek PGNiG Superligi. W sobotę, ósmego maja zmierzą się w wyjazdowym pojedynku z SPR Stalą Mielec.
- CHR-SM Seria: 21
Ciężko wywalczone zwycięstwo
Dla obu zespołów był to ważny mecz. W pierwszej rundzie, to Chrobry okazał się lepszy wygrywając na wyjeździe jedną bramką, więc Stal z pewnością chciała się dziś odegrać i odzyskać stracone 3 pkt. Spotkania tych drużyn, to zawsze zacięta walka i dziś w Głogowie mogliśmy się o tym przekonać po raz kolejny.
-
To nie tak miało być. SPR Stal Mielec przegrywa z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski.
Po meczu pełnym emocji, walki oraz pogoni za wynikiem, SPR Stal Mielec musiała uznać wyższość Piotrkowianina Piotrków Trybunalski.
- KAL-SM Seria: 19
Energa MKS Kalisz umacnia się na 5 miejscu
Po nerwowej pierwszej połowie zakończonej jednobramkową przewagą przyjezdnych Energa MKS Kalisz powoli, ale konsekwentnie przejmował kontrolę nad spotkaniem w jego drugiej części. Ostatecznie kaliszanie pokonali Stal Mielec 28:24 umacniając się na 5 miejscu w tabeli PGNiG Superligi.
Informacje prasowe klubu
- Filtruj po drużynie:
- Azoty-Puławy
- Corotop Gwardia Opole
- Energa MKS Kalisz
- Energa MMTS Kwidzyn
- Górnik Zabrze
- Grupa Azoty Unia Tarnów
- Industria Kielce
- KGHM Chrobry Głogów
- MKS Zagłębie Lubin
- ORLEN Wisła Płock
- PGE Wybrzeże Gdańsk
- Piotrkowianin Piotrków Tryb
- Piotrkowianin Piotrków Trybunalski
- Rebud Ostrovia Ostrów Wielkopolski
- Sandra SPA Pogoń Szczecin
- SPR Stal Mielec
- Superliga sp. z.o.o.
- WKS Śląsk Wrocław
- Zepter KPR Legionowo
- Filtruj po kategorii:
- Kluby
- Mecze
- Transfery
- CSR
- Komunikaty
- Marketing
- Puchary Europejskie
- Reprezentacja
- Sposób sortowania:
- Od najnowszego
- Od najstarszego
- Najbardziej popularne